„Ważna wizyta, której celem jest świadectwo o Chrystusie w centrum współczesnego świata" - tymi słowami określa rozpoczętą dziś ósmą pielgrzymkę zagraniczną Benedykta XVI watykański dziennik „L'Osservatore Romano".
„Jest to podróż symboliczna, przywołująca na myśl przybycie św. Pawła do Rzymu i dotarcie Ewangelii na krańce Ziemi” – stwierdza redaktor naczelny pisma, Gian Maria Vian. Przypomina, że będzie się ona odbywać pod znakiem Chrystusowej nadziei, zaś Papież pragnie przekazać chrześcijanom, wyznawcom innych religii oraz wszystkim ludziom dobrej woli odwieczne orędzie: tylko Bóg może zbawić świat. „La Repubblica” zwraca uwagę na kontekst polityczny, w którym odbywa się pierwsza pielgrzymka Benedykta XVI do Stanów Zjednoczonych. Pomimo, że wybory prezydenckie odbędą się tam dopiero za pół roku, papieską wizytę będą usiłowali wykorzystać ubiegający się o nominację z ramienia partii demokratycznej Hillary Clinton i Barack Obama – twierdzi lewicowy dziennik. Rzymski „Il Messaggero” jest przekonany, że pielgrzymka Ojca Świętego będzie dla amerykańskiego Kościoła szansą na odnowę i żywszą obecność w społeczeństwie. Pomimo, że jest on największą wspólnotą chrześcijańską w USA, Kościoły protestanckie są bardziej widoczne, być może z powodu większego zaangażowania politycznego – uważa na łamach dziennika Flavio Pompetti. Turyńska „La Stampa” twierdzi, że Papież w rozmowie z prezydentem Bushem wyrazi troskę o los chrześcijan w Iraku, zwróci uwagę na potrzebę oczyszczenia amerykańskiego Kościoła po skandalach, w które uwikłali się niektórzy duchowni. Podczas wizyty w ONZ przypomni, że do praw człowieka należy prawo do życia w każdej jego fazie oraz obrona rodziny, budowanej na małżeństwie kobiety i mężczyzny. Dziennik cytuje opinię George’a Weigela, iż w przeciwieństwie do znacznej części Europy Stany Zjednoczone nie są społeczeństwem postchrześcijańskim. Można więc oczekiwać, że Benedykt XVI znajdzie też wiele słów uznania dla Amerykanów. Katolicki „L’Avvenire” zamieszcza wywiad z kard. Francisem George’em. Przewodniczący episkopatu USA jest przekonany, że jego rodacy przyjmą Papieża uprzejmie i ciepło. Także osoby, które nie zgadzają się z poglądami Benedykta XVI, uszanują jego obecność. Być może pojawią się protesty, ale mają one miejsce przy każdej ważniejszej wizycie i należą do amerykańskiej natury – zaznacza arcybiskup Chicago. Amerykańscy katolicy zawsze otaczali miłością Następcę Piotra. Jestem przekonany, że uprzejmość Benedykta XVI podbije serca zarówno katolików jak i ludzi innych wyznań – powiedział katolickiemu dziennikowi kard. George. Natomiast na temat tego, jaki Kościół zastanie w USA Papież, wypowiedział się na łamach poczytnego tygodnika „Famiglia Cristiana” arcybiskup Waszyngtonu Donald Wuerl. Jego zdaniem jest to „stan rekonwalescencji” po strasznej tragedii, jaką była seria skandali pedofilskich. W przekonaniu amerykańskiego hierarchy, ten stan rzeczy był efektem błędnej polityki Kościoła w latach 70. i 80. ubiegłego wieku, kiedy to stracono również duszpasterski kontakt z młodzieżą. „Dziś sytuacja się zmieniła i jesteśmy w stanie iść dalej” – stwierdził abp Wuerl.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.