„Kościół katolicki w Gruzji pragnie świadczyć o jedności i powszechności wiary chrześcijańskiej" - stwierdził w wywiadzie dla „L'Osservatore Romano" bp Giuseppe Pasotto.
Administrator apostolski Kaukazu przypomniał, że wspólnota katolicka jest tam niewielką grupą i należy do niej około 1 proc. mieszkańców Gruzji. Najpoważniejszym wyzwaniem są relacje z dominującym w tym kraju prawosławiem. Pomimo że istnieje komisja wspólna, nie można mówić o jakimkolwiek postępie w dialogu. Dotyczy to zwłaszcza uznania przez prawosławnych ważności Chrztu udzielanego w Kościele katolickim. Sprawa ta rzutuje na życie wiernych, tym bardziej, że większość małżeństw ma charakter mieszany. Jeśli strona prawosławna zdecyduje się na ślub katolicki, jest automatycznie wykluczana z Cerkwi, a jeżeli sakrament zawierany jest w Cerkwi, to strona katolicka jest zmuszana do powtórnego przyjęcia Chrztu – mówi bp Pasotto. Sytuacja ta sprawia, że wielu ludzi rezygnuje z praktykowania wiary. Administrator apostolski Kaukazu podkreślił, że do tamtejszego Kościoła należą katolicy trzech obrządków: łacińskiego, ormiańskiego i chaldejskiego. 16 maja odbędzie się w Tbilisi pierwsze spotkanie duchownych wszystkich rytów. Ma się ono przyczynić do budowania braterskich relacji oraz wypracowania wspólnych działań duszpasterskich. Istotne znaczenie w pracy Kościoła ma działalność edukacyjna i charytatywna, służąca całemu społeczeństwu, niezależnie od wyznawanej wiary. Jej celem jest budzenie nadziei i umacnianie dialogu. Jednak poważną przeszkodą jest brak uznania przez władze osobowości prawnej instytucji katolickich – podkreślił bp Pasotto.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.