Czy będzie komunia dla rozwiedzionych? Do duszpasterstw zgłasza się coraz więcej osób, które oczekują tej zmiany w kościele - pisze Gazeta Wyborcza.
Robert i Joanna poznali się, gdy oboje byli już rozwodnikami. Wzięli ślub cywilny. Są katolikami. - Jest dla nas bardzo przykre, że Kościół uniemożliwia nam udział w sakramentach. Zwłaszcza że żadne z nas nie przyczyniło się do rozpadu innego małżeństwa. Ja zostałam porzucona przez byłego męża - mówi Joanna. Ostatnio zaczęli chodzić na spotkania jednego z warszawskich duszpasterstw osób żyjących w związkach niesakramentalnych. Bo - jak podkreślają - czują, że nie są w Kościele intruzami. Ale gdy na mszy widzą ludzi idących do komunii, nadal mają ochotę wyjść z kościoła. Ludzi takich jak Robert i Joanna jest coraz więcej. - Zainteresowanie zdecydowanie wzrasta - mówi ks. Norbert Frejek, jezuita, który prowadzi duszpasterstwo dla rozwiedzionych w parafii św. Ignacego Loyoli we Wrocławiu. - Takie duszpasterstwa są niemal w każdej diecezji - potwierdza ks. Jan Pałyga z warszawskiej parafii św. Wincentego Pallotiego. Kto przychodzi? Ks. Frejek: - Trzydziestoparolatki, którzy w poprzednim małżeństwie żyli po kilka lat. Jest też trochę pięćdziesięciolatków, którzy po kilkunastu latach życia z dala od Kościoła postanowili coś zmienić. Niektórzy są przekonani, że po rekolekcjach będą mogli przyjmować komunię. Ks. Pałyga: - Gdy ludzie dowiadują się, że nie, bywa, że odchodzą rozczarowani. A zgodnie z nauką Kościoła ludzie, którzy żyją w ponownych związkach, a wcześniej zawarli ślub kościelny, nie mogą przystąpić do komunii. Chyba że zrezygnują ze współżycia seksualnego. Ks. Pałyga: - Znam 14 par, które podjęły heroiczną decyzję rezygnacji z intymności małżeńskiej. Pozostałym proponujemy inną formę: więź duchową z Chrystusem. - Zachęcam ich do uczestnictwa we mszy świętej, czytania Słowa Bożego, udziału w rekolekcjach. Także do tego, żeby po katolicku wychować dzieci. Nazywam to duchowymi by-passami - mówi ks. Frejek. Chociaż Kościół jest nieugięty w kwestii komunii dla rozwiedzionych, kilku znanych hierarchów dało do zrozumienia, że zmiana jest konieczna. Np. kard. Christoph Schönborn, arcybiskup Wiednia, stwierdził, że jeśli rozwiedzeni pracują nad sobą, określą swoją winę i podjęli próby pojednania "można jak najbardziej i z pełną odpowiedzialnością powiedzieć z duszpasterskiego punktu widzenia, że to jest taka sytuacja, w której także dostęp do sakramentów ma ponownie sens". Podobne deklaracje można było usłyszeć z ust kard. Gotfrieda Danneelsa z Belgii, abp François Garniera z Francji. Nie brakuje ich też wśród polskich kapłanów. - Trzeba wziąć pod uwagę sumienie człowieka i dać mu szansę. Podoba mi się rozwiązanie Kościoła prawosławnego. Wprawdzie nie udziela się tam drugiego ślubu, ale po iluś latach, jeśli związek jest trwały i są dzieci, można przystępować do komunii i otrzymać błogosławieństwo - mówi ks. Pałyga Ks. Frejek: - Jak takim ludziom przychylić nieba? Przed takim pytaniem nie uciekną także księża w Polsce. Z drugiej jednak strony, wykluczenie osób rozwiedzionych, a żyjących w powtórnych związkach, z komunii nie jest karą kościelną, lecz konsekwencją nauczania kościelnego. Na razie duszpasterze sugerują inne rozwiązanie - wniosek do sądu biskupiego o stwierdzenie nieważności poprzedniego małżeństwa. - Ludzie często nawet nie zdają sobie sprawy, że być może ich małżeństwo przez nich zawarte było nieważne - mówi ks. Frejek.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.