Reklama

Niepamięć to wstyd

Wciąż są, choć pamięć odeszła razem z tymi, którzy opłakiwali tu swoich zmarłych. Na porozbijanych 75 lat temu nagrobkach wyrosły drzewa, reszty zniszczenia dokonali powojenni mieszkańcy i czas. Ale są prochy, czekające na zmartwychwstanie.

Reklama

Wstyd to słowo klucz także dla Krzysztofa Dymka, leśnika i prezesa Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych „Horyzont” z Jastrowia, które opiekującego się miejscowym kirkutem. – Zrobiło nam się po prostu głupio, że miejsce poświęcone tak wygląda – mówi. Dwa lata temu za sprawą stowarzyszenia przeprowadzono inwentaryzację przyrodniczą razem z jastrowskim Zespołem Szkół Technicznych. Uprzątnięto z kirkutu śmieci i wykarczowano krzaki, a bramę zaopatrzono w tablicę informacyjną w czterech językach.  – Trochę zabawy z tłumaczeniem było, nieźle musiał się też namęczyć grafik, żeby przekonać program do układu tekstu od lewej do prawej. Nie wiem, czy zjawi się tu ktoś, kto będzie czytać w jidysz, ale uznaliśmy, że i w tym języku powinna pojawić się informacja – przyznaje z uśmiechem Piotr Kozłowski, gdy mijamy ceglaną bramę, z której ktoś dawno temu wyrwał gwiazdy Dawida.

Sekretarz „Horyzontu”, a zarazem inspektor ds. ochrony środowiska miejscowego magistratu zna kirkut od dziecka. W połowie XIX w. było w mieście ponad pół tysiąca Żydów. Z tego czasu pochodzi też najstarsza zachowana macewa Mosesa Jacoby, pochowanego w 1859 roku. Dwujęzyczne, w jidysz i po niemiecku, inskrypcje, dłonie na macewie zmarłego z rodu kapłanów (kohenów) i dzban oznaczający, że tu pochowano kogoś z rodu lewitów – wszystko to jeszcze można odczytać z przewracających się kolejno nagrobków. Dla Żydów, choć otaczają je szacunkiem, macewy mają znaczenie wtórne. Najważniejsza jest zasada nienaruszalności grobu, w którym zmarli oczekują na zmartwychwstanie. Nie ma dla nich „byłego” cmentarza. – Tu chodzi o szacunek dla zmarłych. Nie ma znaczenia, czy to cmentarz ewangelicki, żydowski czy stary katolicki. Chcieliśmy po prostu uporządkować tę przestrzeń. Tym bardziej, że jest ona ważna dla miasta. Ten skrawek ziemi wygląda tak od prawie 300 lat. No i jest odzwierciedleniem różnorodności kulturowej, która była obecna w mieście jeszcze przed wojną. Chcieliśmy to zachować – wyjaśnia Piotr Kozłowski.

Za opiekę nad jastrowskim kirkutem „Horyzont” otrzymał w zeszłym roku odznaczenie „Chroniąc pamięć”, przyznawane przez m.in. Ambasadę Izraela w Polsce i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dla Krzysztofa Dymka było to niemałe zaskoczenie. – Przecież nie zrobiliśmy nic wielkiego, po prostu posprzątaliśmy miejsce spoczynku zmarłych. Odbierając nagrodę, pomyślałem, że jeszcze dużo jest do zrobienia, skoro tak małe gesty są dla innych tak ważne – opowiada.

Przywracanie pamięci

Nie wszędzie uda się to, co zrobiono w Świdwinie czy Jastrowiu. Po większości kirkutów nie pozostał żaden ślad. Stoją na nich domy lub wyrosły parki. Można jednak próbować przywracać pamięć. W Słupsku dom przedpogrzebowy przy wchłoniętym przez współczesny cmentarz komunalny kirkucie przed dwoma laty zachwycił Piotra Nowotnego.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
4°C Poniedziałek
wieczór
2°C Wtorek
noc
1°C Wtorek
rano
3°C Wtorek
dzień
wiecej »

Reklama