Mamy nadzieję, że po Światowym Dniu Młodzieży w Sydney będzie więcej powołań kapłańskich - powiedział KAI australijski biskup Edmund Collins.
„Zawsze tak się dzieje po światowych spotkaniach młodych katolików z Papieżem” – zapewnił emerytowany biskup diecezji Darwin w północno-środkowej części kraju. Przypomniał, że w styczniu 1995 r., po zakończeniu X ŚDM w Manili – największym tego typu wydarzeniu, w którym uczestniczyły 4 (niektórzy mówili nawet o 5) miliony ludzi – około 300 młodych, głównie Australijczyków, zgłosiło chęć podjęcia formacji do kapłaństwa, życia konsekrowanego lub innej formy zaangażowania w życie Kościoła. 77-letni hierarcha podkreślił, że brak wystarczającej liczby kapłanów jest głównym problemem Kościoła katolickiego w Australii. „Sprowadzamy księży, wielu przyjeżdża do nas np. z Indii. Podobnie jest z osobami konsekrowanymi. Dlatego mamy nadzieję, że ŚDM w Sydney natchnie młodych Australijczyków do oddania swojego życia Chrystusowi” – zaznaczył bp Collins.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia".
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".