Za chłodnymi liczbami statystyk trzeba widzieć oblicza głodujących i umierających ludzi. Z powodu nie podjętych na czas decyzji może umrzeć wiele osób - tak przewodniczący Caritas Internationalis komentuje fiasko niedawnych spotkań na szczycie, na których nie podjęto żadnych konkretnych kroków w walce z biedą i głodem na świecie.
Z opublikowanego w dzisiejszym L’Osservatore Romano wywiadu z kard. Oscarem Rodriguezem Maradiagą przebija gorzki realizm, na który odpowiedzią może być tylko ewangelizacja. „Sądzę, że dopóki ludzie nie nawrócą się na chrześcijańską miłość – mówi honduraski purpurat – rządy nigdy nie będą solidarne. Dlatego też przesłanie Ewangelii musi dotrzeć do każdego serca z osobna, a wtedy solidarność zacznie się globalizować”. Przewodniczący Caritas Internationalis, zrzeszającej 162 katolickie organizacje charytatywne z ponad 200 krajów świata, podkreśla, że znakiem nadziei jest dziś rozkwit wolontariatu w ramach krajowych Caritas. „Jesteśmy dumni z tak wielu ludzi, zwłaszcza młodych, którzy nie boją się narażać własnego życia, by służyć bliźniemu. Wielu z nich rzeczywiście umiera, naśladując Pana Jezusa” – powiedział watykańskiemu dziennikowi kard. Rodríguez Maradiaga.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.