Ze względów bezpieczeństwa trapiści z holenderskiego opactwa Koningshoeven w Berkel-Enschot zamknęli swoje opactwo w Kenii.
Opat Bernardus Peeters poinformował na stronie internetowej klasztoru, że 23 mnichów żyjących dotychczas w kenijskim opactwie Kipkelion do czasu podjęcia decyzji o lokalizacji nowej placówki zatrzyma się na razie w seminarium duchownym w Bukalasa w Ugandzie. Budynek zakonny oraz grunt zostały przekazane Kościołowi katolickiemu w Kenii. Zamknięcie opactwa nastąpiło na skutek niepokojów społecznych, do jakich dochodzi po wyborach prezydenckich w Kenii pod koniec ub. roku, poinformował opat trapistów. Według jego relacji, w klasztorze schroniło się ok. 800 osób. Aby ich ochraniać, w klasztorze stacjonowali też żołnierze i policjanci, a z Koningshoeven przysyłano pomoc humanitarną. Perspektywa ciągłej obecności wojska, a także problemy finansowe spowodowały, że trapiści zrezygnowali z utrzymywania opactwa w Kenii. Klasztor w Kipkelion powstał w 1956 r. z inicjatywy ówczesnego biskupa Kisumu, Fredericka Halla. Szybko się rozwijał i mógł przyjąć w swoje mury wielu kandydatów afrykańskich.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.