"Przecież to taki dobry chrześcijanin!" - dziwili się parafianie z Grodziska Dolnego.
Rozwija się akcja informowania wyborców o działaniach ich sejmowych wybrańców. Chodzi o to, żeby jak najwięcej osób dowiedziało się, którzy posłowie głosowali za zabijaniem dzieci podejrzanych o chorobę - bo to de facto oznacza odrzucenie przez większość sejmową projektu ustawy o zakazie aborcji eugenicznej. Przypomnijmy, że projekt poparty został podpisami 400 tysięcy Polaków. Po głosowaniu Fundacja Pro - Prawo do Życia wezwała do podjęcia działań, które uświadomią wyborcom, jak "ich" posłowie szanują rzecz tak fundamentalną jak ludzkie życie. Posłowie ci często korzystają z opinii "dobrych katolików", dlatego szczególnie dolegliwe są dla nich pikiety stojące w sąsiedztwie ich kościołów parafialnych.
Takie pikiety odbyły się już w wielu miejscach i są planowane kolejne. Na zdjęciu pikieta przed kościołem w Grodzisku Dolnym na Podkarpaciu, gdzie mieszka poseł PO Zbigniew Rynasiewicz.
Jak informuje strona stopaborcji.pl, wielu parafian ze zdumieniem przyjęło wiadomość, że poseł Rynasiewicz głosował za aborcją. "Przecież to taki dobry chrześcijanin!" - dziwili się ludzie. Obok plakatu, na którym widniał wizerunek posła, zestawiony z dzieckiem zabitym wskutek aborcji, przewinęły się tłumy ludzi. Większość wyrażała aprobatę dla pikietujących, niektórzy ściskali im dłonie i dziękowali im za inicjatywę. Ktoś jednak nasłał na nich policję, która ich wylegitymowała.
Osoby, które chcą się włączyć w akcję, wszelkie potrzebne informacje, a także materiały do ściągnięcia, znajdą na stronie eugenicy.pl.
Nasza sonda: Czy wiesz, jak głosowali posłowie z Twojego okręgu w sprawie aborcji dzieci chorych i niepełnosprawnych?
Łukasz Plizga Tłumy uczestników Mszy św. w Grodzisku Dolnym na Podkarpaciu mogły zobaczyć, jak działa w Sejmie ich wybraniec, "dobry chrześcijanin", poseł Rynasiewicz
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.