Wykrzyczeć, że On zmartwychwstał...

By wyjaśnić, czym kerygmat jest, można by przytoczyć wszystkie dokumenty Soboru Watykańskiego II i Magisterium Kościoła. Miałoby to jednak tylko wykład teologiczny i zajęłoby ogromną ilość czasu. Warto więc streścić to nauczanie w kilku punktach, które mogą uporządkować myślenie chrześcijanina o Dobrej Nowinie. Tego zadania podjął się ks. dr Peter Hocken, który na krakowskie Forum Ewangelizacyjne przyjechał z Wiednia.

– Pierwszym punktem musi być to, że kerygmat ogłasza nieprawdopodobne wydarzenie, które zmieniło historię świata. Tym wydarzeniem było zmartwychwstanie Jezusa. I nie chodzi tu tylko o to, że chrześcijanie wierzą w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. W punkcie drugim trzeba mocno powiedzieć, a raczej wykrzyczeć, że On zmartwychwstał, a my jesteśmy Jego świadkami! Świadkowie mają to głosić całemu światu, nie mogą milczeć – podkreśla ks. Hocken.

W kolejnych punktach nie można pominąć tego, że kerygmat jest Dobrą Nowiną o zbawieniu i obietnicą, którą dał nam Bóg poprzez przyjście Jezusa na świat.

– Nie wystarczy powiedzieć, że pewien człowiek, którego zabito, został potem wskrzeszony do życia. Sednem tego wydarzenia jest osoba Jezusa i to, co On dla nas zrobił. Poprzez Jego śmierć i zmartwychwstanie zostają nam odpuszczone nasze grzechy. Otrzymaliśmy też dar Ducha Świętego – zaważa ks. Peter Hocken dodając, że Bóg chce zbawienia każdego człowieka z miłości do niego. – Zależność między krzyżem – ofiarą Jezusa – a zmartwychwstaniem, jest tu oczywista. Chrystus zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia. Dlatego wiara aktywna to wiara w Boga, który wskrzesza Jezusa, który umarł za nasze grzechy. Każdy więc może stać się córką lub synem Boga i wejść do Królestwa – mówi ks. Hocken.

Zauważa również, że kerygmat bez wymiaru eschatologicznego byłby niepełny, bo w Ewangelii czytamy, że Królestwo Boże osiągnie swą pełnię na końcu czasów, gdy Jezus ponownie przyjdzie w chwale.