„Wspólnota międzynarodowa nie może opuścić Gruzji. Mogłoby dojść do eksplozji całego kontynentu". Tak nuncjusz apostolski w tym kaukaskim kraju apeluje o pomoc dla Gruzji.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego abp Claudio Gugerotti wskazuje zarazem na ogromną odpowiedzialność międzynarodowych mediów, które w informowaniu o konflikcie winien cechować ogromny obiektywizm. Abp Gugerotti uważa, że sprzeczne informacje docierające z Gruzji kreślą scenariusz napawający ogromnym niepokojem. „Potrzeba stabilnego pokoju, gdyż mamy do czynienia z zapalnikiem, który mógłby spowodować eksplozję całego kontynentu – zauważył nuncjusz. – Mój apel jest również błaganiem do Boga i wszystkich ludzi dobrej woli, by zrozumiano, że wojny takie, jak ta, niosą ze sobą jedynie zniszczenia, wystawiają na niebezpieczeństwo najbiedniejszych, najsłabszych. Wzywamy, by naprawdę zaprzestano wszelkich działań wojennych, by można było rozpocząć spokojny dialog; wołamy o to, by zwłaszcza wspólnota międzynarodowa nie opuściła teraz tych krajów, które przeżywają chwile wielkiego cierpienia, ponieważ bardzo trudno jest zapanować nad zaistniałą sytuacją. Potrzeba solidarnej obecności, a zarazem obiektywizmu międzynarodowych informacji. Tak, by było jasne, że świat jest obecny, że świat troszczy się o to niewielkie, ale jakże ważne terytorium” – dodał abp Gugerotti. Nuncjusz apostolski w Gruzji wyraził nadzieję, że wiara chrześcijańska, a jednocześnie pełna komunia, jaka istnieje między Cerkwiami Rosyjską i Gruzińską, pomogą przywrócić pokój tam, gdzie broń przemawia językiem nieprzynoszącym ani rozejmu, ani wartości. Jak dotąd, wszelkie apele o przerwanie działań wojennych pozostają jednak bez odpowiedzi. Rosja odrzuciła rozejm zaproponowany przez Gruzję. Wciąż trwają walki w Osetii Południowej oraz Abchazji.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.