Przerwać zmowę milczenia

Polska powinna zabrać stanowczy głos w sprawie ataków na chrześcijan, do których dochodzi w Indiach. Trzeba nam też zaapelować do społeczności międzynarodowej o jak najszybsze podjęcie działań zmierzających do zatrzymania eskalacji nienawiści wobec katolików i chrześcijan w tym kraju - uważa Anna Sobecka, posłanka PiS - pisze Nasz Dziennik.

Ponadto akty przemocy, do których doszło, są niezgodne z powszechnie akceptowanymi na świecie fundamentalnymi zasadami moralnymi. Stanowią rażące naruszenie praw człowieka chronionych przez prawo międzynarodowe. Wyrażamy obawę, że tolerowanie prześladowań katolików doprowadzi do eskalacji tego zjawiska w świecie" - napisali europosłowie w liście do premiera Donalda Tuska. Podobne pisma otrzymały także osoby pełniące najważniejsze funkcje w Polsce. W opinii Anny Sobeckiej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, z uwagi na posiadane placówki dyplomatyczne w Indiach, powinno dysponować informacjami na temat wydarzeń w tym kraju i powinno podjąć odpowiednie działania w obronie chrześcijan. - W Indiach są polskie placówki dyplomatyczne i z nich powinny płynąć najbardziej adekwatne do panującej tam sytuacji informacje. Nie wierzę, że pracownicy polskiej dyplomacji w Indiach nie widzą, co się dzieje. Takie tragedie muszą się odbijać echem. Minister Radosław Sikorski powinien zareagować - dodała. W ocenie Zbigniewa Girzyńskiego (PiS), członka sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, sprawa powinna zostać poruszona na forum międzynarodowym, bo samodzielne wystąpienie Polski może być niezauważalne w Indiach. Poseł zauważył, że Indie od wielu lat mocno zabiegają o to, by zostać stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. - Można by wykorzystać ten fakt, aby pokazać, że jeżeli Indie chciałyby nadal podejmować ten temat, to muszą najpierw przestrzegać postanowień i zapisów Deklaracji Praw Człowieka - dodał. Jednak głos Polski w sprawie Indii może być osamotniony, gdyż liczące się kraje świata nie chcą konfliktu z tak ważnym graczem na arenie międzynarodowej, jakim są Indie. - Większość krajów zachodnich boi się konfliktu z Indiami, mając na uwadze swoje partykularne interesy; nie chce narażać się na popsucie relacji z New Delhi, by w rozgrywkach politycznych na arenie międzynarodowej mieć Indie po swojej stronie - zauważył Girzyński. Indie są też ogromnym rynkiem zbytu, dlatego państwa zachodnie starają się unikać w rozmowach międzynarodowych i dwustronnych poruszania tego typu problemów. - W takiej sytuacji UE mogłaby się w końcu wykazać, że rzeczywiście broni praw człowieka i zająć stanowisko w sprawie prześladowań chrześcijan w Indiach. Polska natomiast mogłaby wystąpić na forum UE z wnioskiem, by to unijna dyplomacja zajęła się problemem i wystąpiła z wnioskiem do ONZ - dodał. Niestety, póki co, polska dyplomacja milczy i pozostaje bezczynna. "Nasz Dziennik" już w ubiegłym tygodniu zwrócił się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych z prośbą o informację w sprawie działań, jakie podejmie polska dyplomacja odnośnie do ataków na chrześcijan w Indiach. Wczoraj, po kolejnej interwencji, uzyskaliśmy jedynie zapewnienie biura prasowego MSZ, że sprawa jest weryfikowana. Także Michał Kamiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, nie znalazł czasu, by wypowiedzieć się w tej sprawie.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
28°C Niedziela
noc
24°C Niedziela
rano
33°C Niedziela
dzień
34°C Niedziela
wieczór
wiecej »