Biskupi Florydy wezwali gubernatora Charlie'go Crista do odwołania planowanej na wtorek, 23 września egzekucji Richarda Henyarda i do rezygnacji ze stosowania kary śmierci.
Liczący obecnie 34 lata przestępca został skazany za zabójstwo 30 stycznia 1993 r. dwóch dziewczynek oraz gwałt i usiłowanie morderstwa ich matki. W liście do gubernatora biskupi stwierdzają, że przedwczesna śmierć sióstr liczących 3 i 7 lat oraz rany zadane ich matce domagają się sprawiedliwości. Jednocześnie zauważają, że egzekucja jest znakiem słabości społeczeństwa i utrwala kulturę śmierci w miejsce kultury życia, która uznaje, że każdy człowiek stworzony jest na Boże podobieństwo. Biskupi podkreślają młody wiek sprawcy w momencie popełnienia czynu, dowiedzioną winę wspólnika zbrodni a także sprzeczności w wydanym przed dwoma laty wyroku. Hierarchowie są przekonani, że pobyt w więzieniu bez możliwości ułaskawienia jest dostatecznie surową karą za popełnione zbrodnie. Pomimo, że Kościół uznaje prawo społeczeństwa do orzeczenia kary śmierci wobec osób popełniających straszliwe zbrodnie, jest przekonany, że obecnie system penitencjarny może je skutecznie chronić przed takimi ludźmi. W tej sytuacji można praktycznie obejść się bez kary śmierci. „Wykonanie egzekucji na Henyardzie byłoby kolejnym przykładem, że nie potrafimy uznać przyrodzonej godności każdego człowieka, nawet winnego straszliwych zbrodni” – stwierdzają biskupi Florydy.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.