Archidiecezja Natal (stan Rio Grande do Norte) zbiera owoce misji ludowych, akcji rozpropagowanej przez ks. Luisa Mosconi i rozpoczętej w całej archidiecezji w roku 2003.
Wówczas podjęto w parafiach przygotowania ludzi świeckich, którzy we wrześniu 2004 i 2005 roku odwiedzili wszystkie domy w archidiecezji. „W ramach Tygodnia Misyjnego dokonano odwiedzin poszczególnych rodzin oraz przeprowadzono nabożeństwa na ulicach” - tłumaczy koordynator misji - diakon Adilson. Dla uczestników i organizatorów misji ludowych ich zakończenie nie oznaczało końca pracy. W 2006 roku odbyły się cztery serie rekolekcji misyjnych a w parafiach w dalszym ciągu odbywały się Tygodnie Misyjne, celem podtrzymania misyjnego zapału. Przed dwoma laty rozpoczęto pracę po-misyjną. Obecnie można mówić o jej owocach. „Dziś mamy większą liczbę wiernych zaangażowanych w działające przy parafiach grupy duszpasterskie; w Kościele można dostrzec nowego ducha misyjnego - ludzie świeccy podejmują działalność misyjną” - tłumaczy diakon Adilson. Owocami misji jest potrojenie liczby osób pracujących w grupach duszpasterskich; rozwój grup parafialnych. Misyjne odwiedziny w domach zaczęto postrzegać jako zjawisko normalne. W niektórych parafiach realizowany jest już piąty tydzień misyjny. Doświadczenie archidiecezji Natal dostrzegły sąsiednie Kościoły lokalne i obecnie misje ludowe prowadzone są również w diecezjach: Pernambuco, Paraiba, Lagos. Archidiecezja Natal pragnie aby owocem Misji było przeprowadzenie w 2009 roku trzech akcji duszpasterskich połączonych z trzema cnotami ewangelicznymi. Pierwsza ma prowadzić do umocnienia wiary poprzez stworzenie centrów formacji stałej; druga skierowana na nadzieję ukierunkowana ma być na organizowanie wielkich akcji ewangelizacyjnych z przygotowaniem I Archidiecezjalnego Misyjnego Kongresu Eucharystycznego, zaś trzecia skierowana na miłość – na wprowadzanie w czyn nauki społecznej Kościoła.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.