Wyższy przełożony salezjański, administrator i biskup Śląska, metropolita Gniezna, Poznania i Warszawy, prymas Polski, protektor polskich emigrantów - to tylko niektóre z określeń, jakie można przypisać Słudze Bożemu kard. Augustowi Hlondowi, kierującemu Episkopatem Polski w okresie powojennym. 22 października br. mija 60 lat od jego śmierci.
Opiekun polskich emigrantów i założyciel Towarzystwa Chrystusowego Jako arcybiskup gnieźnieński kard. August Hlond pełnił tym samym posługę prymasa Polski a wobec tego protektora polskiej emigracji. Ta ostatnia funkcja przysługiwała prymasowi na mocy postanowienia biskupów polskich z 2 czerwca 1921 r. Ponieważ kardynał chciał zorganizować centralne kierownictwo duszpasterstwa emigracyjnego, 26 czerwca 1928 r. powołał do istnienia Komisję Biskupów ds. Duszpasterstwa Zagranicznego (dziś: Komisja ds. Polonii i Polaków za Granicą), której sam przewodniczył. Natomiast przy kancelarii prymasa w Poznaniu zorganizowano centralę Duszpasterstwa Zagranicznego, która koordynowała prace duszpasterskie. Działania kardynała ułatwił tytuł Protektora Polskiego Wychodźstwa, nadany mu przez Stolicę Apostolską. Za pierwszy ośrodek duszpasterstwa emigracyjnego prymas Hlond uważał każdą parafię polską. W zarządzeniu z 1930 r. stwierdził, że „opieka nad emigrantami należy „do nowoczesnych zadań duszpasterskich proboszczów” i wyznaczał konkretne działania, jakie powinni podejmować na rzecz emigrantów. W pomoc im angażował również osoby świeckie. To z jego inicjatywy od stycznia 1937 r. zaczęto obchodzić Dzień Polaka z Zagranicy. Aby szerzyć apostolstwo na rzecz Polaków poza granicami kraju kard. August Hlond w 1932 r. powołał do istnienia Towarzystwo Chrystusowe dla Wychodźców (obecnie dla Polonii Zagranicznej). Uważane za największe jego dzieło na rzecz emigracji. Głównym zadaniem Chrystusowców jest właśnie praca dla niej. Uważa się, że kard. Hlond podniósł kwestię polskiej emigracji do rangi ważnych spraw narodowych. W kilku krajach zdołał utworzyć Polskie Misje Katolickie, obejmujące wszystkich duszpasterzy na terenie danego kraju. Tam, gdzie było to niemożliwe starał się wysyłać kapłanów z Polski. Kard. Hlond zmarł niespodziewanie 22 października 1948 roku w szpitalu Sióstr Elżbietanek w Warszawie. Miał 67 lat. W 10. rocznicę jego śmierci kard. Stefan Wyszyński, jego następca w specjalnej odezwie do wiernych napisał: „Opatrzność Boża wybrała sobie sługę swego, by stał się światłem na nowych drogach dziejowych katolickiego narodu polskiego. Dziś darzymy go wdzięcznością i modlitwą”. 9 stycznia 1992 roku arcybiskup metropolita gnieźnieński i warszawski kard. Józef Glemp oficjalnie rozpoczął proces kanonizacyjny Sługi Bożego Augusta Hlonda. Zakończenie etapu diecezjalnego miało miejsce w Archikatedrze Warszawskiej pw. Św. Jana Chrzciciela 21 października 1996 r. Kard. Józef Glemp powiedział wówczas, że prymas Hlond jest jakby ”filarem, bo stoi u fundamentu naszej powojennej rzeczywistości”. Obecnie akta procesu znajdują się w Watykanie, gdzie toczy się etap rzymski procesu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.