Polskie siostry zakonne, pracujące w okolicach miasta Rutshuru zostały ewakuowane przez stacjonujące w Kongu siły pokojowe ONZ. Przyczyną opuszczenia prowadzonych przez misjonarki placówek jest eskalacja walk we wschodnim regionie Demokratycznej Republiki Konga, a szczególnie w okolicach Rutshuru.
Dziś ewakuowano cztery polskie misjonarki: dwie pallotynki i dwie zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów. Już wczoraj placówkę opuściła trzecia z Sióstr od Aniołów, która dzięki pomocy jednej z organizacji humanitarnych szczęśliwie dotarły do Rwandy. W Rutshuru postanowił pozostać polski palotyn, ks. Jerzy Kotwa Misjonarze ujawniają, że mimo agencyjnych doniesień na objęty walkami teren nie dotarła żadna pomoc humanitarna. Zapowiadany transport został prawdopodobnie przejęty przez oddziały rebelianckie, które kontrolują okolicę Rutshuru. Kompletnie zniszczonych zostało wiele obozów dla uchodźców. Natychmiastowej pomocy potrzebuje 1,6 mln ludzi.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.