Ks. Opiela o zamordowanych w Moskwie jezuitach

Brak komentarzy: 0

KAI/J

publikacja 08.11.2008 22:36

Kiedy przybyłem w 1992 r. do Rosji w poszukiwaniu utajnionych jezuitów, to właśnie ks. Otto Messmer był pierwszym z nich w byłym ZSRR, którego odnalazłem - wspomina ks. Stanisław Opiela.

Były przełożony Niezależnego Regionu Rosyjskiego Towarzystwa Jezusowego dobrze znał ks. Messmera i Viktora Betancourt z Ekwadoru, którzy pod koniec października zostali zamordowani w Moskwie. Dzisiaj odbyły się ich pogrzeby. 6 listopada Prokuratura Rosyjskiej Federacji wydała oficjalny komunikat o zatrzymaniu podejrzanego o zabójstwo. Śledztwo trwa. Ks. Messmer został pochowany w Niemczech a ks. Betancourt w Ekwadorze. W rozmowie ks. Opiela mówi m.in. o dziejach i obecnej sytuacji zakonu w Rosji, o "czarnej legendzie" jezuitów, relacjach katolicko-prawosławnych a także próbuje odpowiedzieć na pytanie: "Ku czemu zmierza Rosja". KAI: Zamordowanie dwóch współbraci w Moskwie to bolesny cios dla Waszej wspólnoty w Rosji. Ksiądz dobrze znał jednego z zamordowanych, ks. Otto Messmera, przełożonego Niezależnego Rosyjskiego Regionu Towarzystwa Jezusowego. - Kiedy przybyłem w 1992 r. do Rosji w poszukiwaniu utajnionych jezuitów, to właśnie ks. Otto był pierwszym z nich w byłym ZSRR, którego odnalazłem. Pracował wtedy w Celinogrodzie (obecnie Astana, stolica) w Kazachstanie. Później dzięki niemu odnalazłem innych. Ks. Otto pochodził z rodziny nadwołżańskich Niemców, w której dwóch jego braci są także jezuitami. Teraz jeden - Nikołaj, jest biskupem w Kirgizji, drugi pracuje w Niemczech. Ks. Viktora Betancourt'a, Ekwadorczyka, poznałem później i nieco mniej. KAI: Zamordowani zakonnicy są częścią historii jezuitów w Rosji. Działacie tam od ponad 200 lat. - Jezuitów w Rosji zaakceptowała caryca Katarzyna II. Po pierwszym rozbiorze w 1772 r. do Rosji zostały wcielone wschodnie terytoria Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Znajdowało się na nich wiele jezuickich ośrodków. Katarzyna II w myśl idei Oświecenia szanowała nasze szkolnictwo i wyznaczyła nam misję zajmowania się oświatą w tzw. "kraju zachodnim". W dowód sympatii ofiarowała nam kościół św. Katarzyny w Sankt Petersburgu, którym obecnie zajmują się dominikanie. Na szczęście dla jezuitów caryca nie przeczytała papieskiej bulli o kasacie zakonu, która ukazała się w 1773 r., a było to warunkiem likwidacji Towarzystwa. Ogólnie dobre relacje mieliśmy z carem Pawłem I i Aleksandrem I do 1820 r., kiedy wypędził nas z Rosji. Jednym z powodów usunięcia jezuitów było posądzenie nas o łamanie zakazu nawracania na katolicyzm. W XIX w. było kilka przypadków wśród rosyjskiej arystokracji przejścia na katolicyzm. Jednym z nich był księże Iwan Gagarin, później pierwszy rosyjski jezuita. Za to został pozbawiony majątku i praktycznie skazany na banicję. Resztę życia spędził na Zachodzie. Innym powodem była niechęć intelektualnych środowisk moskiewsko-petersburskich do jezuitów. Aleksander I zaś miał plany zreformowania rosyjskiego szkolnictwa wyższego. To pod naciskiem tych środowisk zdecydował się na wypędzenie jezuitów. Nie są znane wszystkie podwody carskiej decyzji. Rosyjska historiografia nie wypracowała ostatecznej wersji tych wydarzeń. KAI: Wtedy też powstała pokutująca do dziś w niektórych rosyjskich środowiskach "czarna legenda" jezuitów. - Mit o jezuitach i ich wpływach był powielany m.in. przez wielu wybitnych pisarzy rosyjskich m. in. Fiodora Dostojewskiego. W trakcie mojego pobytu w Rosji raczej "czarna legenda" nie przeszkadza mi, a wręcz przeciwnie wiele osób z zaciekawieniem patrzyło na mnie, widząc po raz pierwszy w życiu "żywego jezuitę" bez rogów. Spotykałem się z życzliwym przyjęciem. Czasami zdarzały się negatywne wypowiedzi na nasz temat ze strony niektórych prawosławnych duchownych. Oczywiście, repertuar oskarżeń był skromny. Przede wszystkim zarzucano nam prozelityzm i uniatyzm. Obecnie w Rosji już nie łapią szpiegów, lecz ich tworzą. Powiedzenie "szpieg Watykanu" nadal traktowane jest jako oskarżenie nie wymagające dowodów.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 4 Następna strona Ostatnia strona