Nie możemy kłaść nacisku tylko na zagrożenia zewnętrzne, pogrążając się w
„kościelnym samozadowoleniu". To usypia i oślepia. Dlatego zachęcam do
rachunku sumienia, który odsłoni grzechy i słabości ludzi tworzących nasz
Kościół diecezjalny - mówi bp Piotr Libera, od roku biskup płocki w wywiadzie
dla KAI.
KAI: Jak – generalnie rzecz biorąc – Kościół winien rozwiązywać tego typu problemy?
- Uważam, że Kościół powinien w tego rodzaju sprawach przede wszystkim kierować się dążeniem do prawdy, ale w miłości. Należy też ściśle przestrzegać stosownych zapisów w Kodeksie Prawa Kanonicznego oraz wskazań zawartych w dokumentach Stolicy Apostolskiej, które określają modus procedendi w sytuacji oskarżeń o wykroczenia w sferze seksualnej wysuwanych pod adresem osób duchownych.
KAI: Znaną ogólnopolską renomę ma płockie seminarium duchowne. Jednocześnie Ksiądz Biskup po przybyciu podjął różnorodne kroki reformatorskie na terenie seminarium. W jakim kierunku one idą?
- Nasze Seminarium Duchowne będzie przeżywać za dwa lata (w 2010 r.) jubileusz 300-lecia działalności w Płocku. Jednak dużo wcześniej istniało ono już w Pułtusku. Posiada zatem przebogatą tradycję. Uczyli w nim i studiowali wybitni kapłani. Z okazji jubileuszu będziemy się starali ukazać piękne karty jakie zapisała w dziejach Kościoła i Ojczyzny ta najstarsza wyższa uczelnia na północnym Mazowszu.
Gdy chodzi o aktualną sytuację, to chcę powiedzieć, że po objęciu rządów w diecezji dokonałem pewnych zmian personalnych w zarządzie seminaryjnym i starałem się zapoznać z niektórymi trudnościami, czy też napięciami, jakie mi wcześniej zasygnalizowano. Nie nazwałbym tego zatem reformą. Chodziło bardziej o wyjaśnienie ewentualnych nieprawidłowości i rozwianie pewnych podejrzeń, które pojawiły w związku z publikacjami prasowymi.
Seminarium nasze, podobnie jak przed laty, jest nadal ważnym ośrodkiem naukowym, posiadającym bardzo dobrą kadrę naukowo-dydaktyczną, która kształci duszpasterzy na miarę wyzwań XXI wieku.
KAI: Jak przedstawia się kwestia współodpowiedzialności laikatu za misję Kościoła w diecezji płockiej. Jak jest ona realizowana? Co robi Ksiądz Biskup w tej dziedzinie? Co należałoby zmienić w zakresie relacji kapłan-świeccy?
- Diecezja Płocka ma duże tradycje związane z aktywnym udziałem świeckich w misji Kościoła. Wspomnę tu przykładowo o silnej pozycji Akcji Katolickiej w okresie międzywojennym. W latach osiemdziesiątych prężnie działał w Płocku, Ciechanowie Klub Inteligencji Katolickiej. W latach dziewięćdziesiątych Płocku rozwinęło działalność Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, które włączyło się aktywnie w nurt przemian solidarnościowych. Stowarzyszenie to przekształciło się później w strukturę ogólnopolską i odegrało znaczącą rolę w życiu politycznym i społecznym.
Przychodząc do diecezji płockiej, znalazłem wielu świadomych katolików świeckich, którzy z powodzeniem działają jako parlamentarzyści, samorządowcy, czy wolontariusze. Staram się zawsze wsłuchiwać w głos katolików świeckich. Spotykam się z nimi zarówno prywatnie, jak i ramach struktur diecezjalnych, na przykład, Akcji Katolickiej, Diecezjalnej Rady Duszpasterskiej, Ruchu Domowego Kościoła, Odnowy Charyzmatycznej. Przy biskupie płockim zaczęła działać Rada Społeczna złożona z przedstawicieli świeckich reprezentujących różne środowiska.
Niedawno rzecznikiem prasowym diecezji została osoba świecka, dziennikarka. Myślę, że powoli należy zmieniać świadomość księży, tak, by przyjmowali świeckiego chrześcijanina, nie jako zagrożenie, czy konkurencję, ale jako pełnoprawnego członka ludu Bożego.