Dwaj biskupi filipińscy przyłączyli się do strajku głodowego, odbywającego się pod budynkiem izby reprezentantów w stolicy Filipin, Manili.
Chcą w ten sposób przekonać obie izby kongresu, by przedłużyły realizację reformy rolnej o kolejne 10 lat. Biskup pomocniczy archidiecezji Manila - Broderick Pabillo, szef sekretariatu konferencji biskupów ds. akcji społecznych, i kapłani z różnych zgromadzeń po odprawieniu Mszy św. udali się 15 grudnia na miejsce strajku, dali zmierzyć sobie ciśnienie krwi, po czym zadeklarowali, że razem z protestującymi rolnikami odbywać będą strajk głodowy. Następnego dnia dołączył do nich biskup diecezji Novaliches – Antonio Tobias. Bp Pabillo powiedział, że chce w ten sposób okazać solidarność z rolnikami i podkreślić, „jak ważna jest reforma rolna”. Wraz z innymi biskupami podpisał on list otwarty do izby reprezentantów i senatu, by uchwalili ustawy przedłużające realizację tej reformy. Na przeprowadzenie reformy rolnej pozwoliła władzom Filipin konstytucja z 1987 r. Rozpoczęto ją w 1988 r. jako dziesięcioletni program. Zgodnie z nim państwo miało wykupywać nadwyżkę gruntów od właścicieli posiadających ich więcej niż przewidziano, a następnie dzielić je między rolników. W 1998 r. przedłużono wykonanie reformy o kolejne 10 lat, co znowu nie przyniosło jednak oczekiwanych skutków z powodu oporu właścicieli, braku funduszy na wykup i zmieniania statusu gruntów, by nie były one gruntami rolniczymi. Projekt ustawy senackiej nr SB 2666 przedłuża reformę o 10 lat i wymaga 147 mld peso (ok. 3 mld USD) na jej realizację. Natomiast projekt znajdujący się w Izbie Reprezentantów, o nr. HB 4077, przewiduje przedłużenie jej o 5 lat i wydanie na nią 100 mld peso.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.