Do ponownego odkrycia „biblijnego ideału małżeństwa i rodziny" wezwał chrześcijan o. Raniero Cantalamessa. Kaznodzieja Domu Papieskiego przemawiał 14 stycznia na kongresie teologiczno-duszpasterskim, odbywającym się w ramach VI Światowego Spotkania Rodzin w Mieście Meksyk.
Wskazał, że seksualne zjednoczenie między małżonkami jest obrazem miłości Boga. Podkreślił, że nie wystarczy bronić chrześcijańskiej idei małżeństwa i rodziny. Najważniejszy jest – jego zdaniem – spoczywający na wyznawcach Chrystusa obowiązek życia tym ideałem w pełni i proponowania go współczesnemu światu „bardziej przez czyny niż przez słowa”. W swym referacie włoski kapucyn ukazał, jak poprzez wieki myśl chrześcijańska odsunęła na dalszy plan wynikające z Biblii oblubieńcze znaczenie małżeństwa na korzyść jego wymiaru instytucjonalnego. Wskazał na konieczność ponownego odkrycia pozytywnej wizji małżeństwa jako jedności i daru między małżonkami. Nacisk na to położył Sobór Watykański II uznając, że podstawowym dobrem małżeństwa jest wzajemna miłość i wzajemna pomoc małżonków. – Nawet parom małżeńskim ludzi wierzących, czasem nawet bardziej niż innym, nie udaje się odkryć tego bogactwa pierwotnego znaczenia stosunku seksualnego, z powodu wiązanej z nim idei pożądliwości i grzechu pierworodnego – wskazał o. Cantalamessa. Dodał, że konieczne jest odkrycie stosunku seksualnego jako obrazu miłości Boga. – Dwie osoby, które się kochają, czego najmocniejszym wyrazem jest miłość mężczyzny i kobiety w małżeństwie, odtwarzają coś z tego, co zachodzi w Trójcy Świętej – wyjaśnił kaznodzieja Domu Papieskiego. To dlatego prorocy Starego Testamentu widzieli w małżeństwie symbol i odblask miłości Boga do swego ludu. Wymaga to jednak odkrycia „prawdziwego oblicza i prawdziwego celu stworzenia mężczyzny i kobiety, jakim jest wyjście z izolacji i egoizmu, otwarcie się na drugiego i – poprzez chwilową ekstazę cielesnego zjednoczenia – wzniesienie się na poziom pragnienia miłości i radości bez końca”. Włoski kapucyn wskazał jednocześnie na równą godność kobiety i mężczyzny w małżeństwie, znajdującą się w samym sercu stwórczego zamysłu Boga i nauczania Chrystusa. Wyjaśnił też, że w obliczu widocznej na całym świecie kontestacji biblijnej wizji seksualności, małżeństwa i rodziny, koniecznie trzeba uniknąć błędu tracenia czasu na zwalczanie teorii jej przeciwnych, co prowadzi do nadawania im większego znaczenia, niż zasługują. Właściwą strategią nie jest „stawianie czoła światu”, lecz prowadzenie z nim dialogu, gdyż „Kościół potrafi również korzystać z krytyki ze strony tych, którzy go zwalczają”. Innym błędem jest wykorzystywanie prawa państwowego do obrony wartości chrześcijańskich. – Pierwsi chrześcijanie, jak wiemy, zmienili prawa państwowe poprzez swoje obyczaje. Nie możemy więc dziś oczekiwać, że zmienimy obyczaje za pomocą prawa państwowego – zaznaczył o. Cantalamessa.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.