Światowe Spotkanie Rodzin: O polityce prorodzinnej i migracji

Pierwsze dni Światowego Spotkania Rodzin to nie tylko kongres. Nasz Dziennik relacjonuje także spotkania liturgiczne. Drugi dzień rozpoczął się nabożeństwem Słowa Bożego, któremu przewodniczył ks. kard. Christian Wiyghan Tumi z Douala w Kamerunie. Po nich miała miejsce uroczysta intronizacja obrazu Matki Bożej z Guadalupe, patronki Meksyku. W Godzinie Miłosierdzia obecni na Światowym Spotkaniu Rodzin Polacy zebrali się na Eucharystii, na którą zaprosił przewodniczący polskiej delegacji ks. bp Stefanek. W programie obrad Kongresu znalazło się spotkanie kilkunastu środowisk prorodzinnych, które dzieliły się świadectwami, w jaki sposób, tworząc małe wspólnoty, towarzyszą rodzinie i pomagają jej w wychowywaniu dzieci. Sesji tej przewodniczył ks. kard. Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich. "Nasz Dziennik' cytuje komentarz na temat Kongresu ks. prałata Grzegorz Kaszaka, sekretarza Papieskiej Rady ds. Rodziny, wyrażony w rozmowie z Radiem Maryja. Zwrócił on uwagę, że rodzina jest obecnie nieustannie przedmiotem ataków, a co gorsza, próbuje jej się powoli odbierać jej podstawowe funkcje, jakie od początku były przewidziane w planie Bożym, takie jak przekazywanie życia czy wychowywanie dzieci, co jest ze szkodą i dla rodziny, i dla społeczeństwa. - My niejako musimy przypominać i uświadamiać same rodziny, jakie są ich obowiązki, trudy, ale i radości - mówił ks. Kaszak - Dlatego mamy nadzieję, że kiedy uczestnicy wrócą do swoich krajów, będą nowym bodźcem dla duszpasterstwa rodzin. Zachęcił także polityków, by nie bali się wspierać rodziny, zwłaszcza te "hojnie współpracujące z Panem Bogiem", czyli wielodzietne. - Jeżeli polityk chce dbać o przyszłość narodu, to musi dbać o to, by rodzina była zjednoczona, zdrowa, silna i żeby w niej było przekazywane życie - podkreślił.