Przed coraz powszechniejszym wykorzystywaniem dzieci do pracy przestrzegają pracujące w Birmie organizacje pozarządowe - donosi Radio Watykańskie.
Wzrost tego procederu jest jednym z negatywnych skutków cyklonu Nargis. Według międzynarodowej organizacji Save the Children po przejściu cyklonu do szkół nie wróciło ok. 400 tys. dzieci. Wiele z nich rozpoczęło pracę, by zarobić na utrzymanie rodziny. Szacuje się, że w Birmie dzieci zarabiają siedem razy mniej niż dorośli. Przeciętna stawka za dzień pracy wynosi niecałe pół dolara. Dzieci najczęściej zatrudniane są do połowu ryb, jako kelnerzy i pomocnicy na budowie oraz do pracy w polu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.