O misji mediów i obniżaniu się jakości dziennikarstwa - mówił dziś w Tarnowie ks. dr hab. Michał Drożdż wykładowca Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. W spotkaniu wzięli udział dziennikarze z Małopolski i Podkarpacia. Zorganizowały je Wydział Duszpasterstwa Ogólnego tarnowskiej kurii i diecezjalna rozgłośnia Radio RDN Małopolska.
W wykładzie pt. „Misyjność dziennikarstwa - rzeczywistość między ideałem a iluzją" ks. dr hab. Michał Drożdż powiedział, że misyjność to realizowanie określonych zadań, funkcji dla dobra innych i dobra wspólnego, a także "niesienie i przekazywanie określonych wartości, z profesjonalnym zaangażowaniem". Podkreślił, że dziennikarz ma prawo do własnych poglądów, światopoglądu, niemniej jednak cokolwiek wprowadza w obieg publiczny, powinien mieć elementarną świadomość misji tego medium, a także powinien zapytać przede wszystkim, komu jego praca ma służyć. - Jaką to ma wartość, czemu to służy? Odpowiedź na te pytania będzie punktem wyjścia w odpowiedzialnym realizowaniu misji dziennikarskiej - tłumaczył. Zdaniem prelegenta, media mogą być wykorzystywane także w złych celach, bo "media to ludzie, którzy z własnego wyboru tworzą dobro, ale także tworzą zło". Wskazywał, że trzeba realizować profesję zgodnie z misją dziennikarską: profesjonalnie, a więc również etycznie, ponieważ nie ma profesjonalizmu dziennikarskiego bez etyczności. Dylematy etyczne - argumentował ks. Drożdż - mogą rodzić się na linii sprzężenia mediów i polityki, komercji i misji służenia człowiekowi i dobru wspólnemu. To sprzężenie ma także wpływ na rozumienie i funkcjonowanie codziennej pracy dziennikarzy. Tłumaczył, że prawda i sprawiedliwość w dojrzałym korzystaniu z wolności i odpowiedzialności są podstawą etyki dziennikarskiej. Coraz częściej, jego zdaniem, media "stają w rozkroku" pomiędzy misją publiczną, mechanizmami wolnego rynku i uwarunkowaniami politycznymi. Szczególnie ta ostania zależność przeszkadza misyjności. Zjawisko polityzacji mediów ma podwójny charakter. Z jednej strony media - kierujący i zarządzający nimi, ich właściciele, a także dziennikarze realizują w sposób jawny czy ukryty swoje preferencje polityczne, służąc interesownie jednej opcji politycznej. Z drugiej strony politycy korumpują media preferencjami, wpływami, wielorakimi uzależnieniami, pozbawiając media należnej im wolności i niezależności. "To wszystko przeszkadza realizacji uniwersalnej misji publicznej” – powiedział ks. Drożdż. W wykładzie dla dziennikarzy podkreślił ponadto, że media o tyle pozostaną niezależne, o ile wszystkie zależności mediów będą podporządkowane jednej podstawowej zależności: od prawdy i uczciwości. Dopiero priorytet prawdy czyni media niezależnymi i obiektywnymi. Wskazywał, że manipulacje w mediach mogą być znacznie groźniejsze wtedy, kiedy manipuluje się ludźmi w imię wolności lub pod osłoną wolności. Wolność mediów, która może urastać do rangi mitu, w świadomości wielu czytelników, słuchaczy i widzów utożsamiana jest automatycznie z prawdziwością i obiektywizmem informacji. Wykładowca mówił także, że wolność wypowiedzi, tworzenia, informacji nie może być nieograniczona, ale ogranicza ją etyka odpowiedzialności. Natomiast nazywanie odpowiedzialnego działania etycznego cenzurą, graniczy z absurdem. Etyka to nie cenzura, ponieważ etyka odzwierciedla i chroni świat wartości, przede wszystkim wartość i godność człowieka. Ks. Michał Drożdż wskazywał jednak, że dzisiaj jesteśmy świadkami coraz bardziej postępujących procesów obniżania standardów i jakości dziennikarstwa, co prowadzić może do dewaluacji profesji dziennikarskiej jako zawodu zaufania publicznego. „Funkcjonowanie i kształcenie dziennikarzy nie jest reglamentowane, co stwarza olbrzymią szansę rozwoju mediów i realizacji dziennikarskich pasji. Pojawiły się również zjawiska negatywne, w których wolność słowa nie łączy się odpowiedzialnością, profesjonalizm nie oznacza harmonii fachowości z etycznością, a dziennikarstwo przestaje być w dużej mierze misją, stając się przestrzenią kreowania „medialnych gwiazd” lub rzemieślników medialnych. "Kompetencja, wiedza i umiejętności czy profesjonalizm warsztatowy oraz elementarna uczciwość przestają być pierwszorzędnymi kryteriami doboru i wartościowania profesji dziennikarskiej, ustępując miejsca ideologicznym, biznesowym czy układowo-lojalnościowym kryteriom” – powiedział medioznawca. Na zakończenie podsumował, że środowiska medialno-dziennikarskie dysponują dziś ogromnym potencjałem oddziaływania na ludzi, który, źle wykorzystany, może przynieść ogromne szkody moralne i społeczne. Przywołał także starą zasadę: żeby wychowywać, trzeba być samemu wychowanym; żeby ewangelizować, trzeba być samemu człowiekiem wierzącym. „Potrzeba zatem ciągłego doskonalenia swojego warsztatu dziennikarskiego i własnej duchowej formacji. Wiedza, umiejętności dziennikarskie, umiejętność współpracy dla dobra innych oraz bogactwo ducha i świata prawdziwych wartości stanowią wyznacznik profesjonalizmu dziennikarskiego, co jest równocześnie najlepszym gwarantem realizacji misji dziennikarskiej” – powiedział ks. Drożdż.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.