W ciągu niespełna 10 dni w Afryce zamordowano trzech katolickich księży: dwóch w Republice Południowej Afryki, jednego w Burundi. Najmłodszy z nich, 33-letni ks. Daniel Matsela Mahula został zabity 27 lutego w Bloemhof na północy RPA w drodze do domu. Zabójcami okazali się ludzie, którzy poprosili, aby ich podwiózł.
Kolejny zamordowany kapłan z tego kraju, ks. Lionel Sham, pochodził z archidiecezji Johannesburg, gdzie znany był z pomocy ubogim. Został on uprowadzony z plebanii 7 marca. Policja znalazła jego zwłoki następnego dnia. Z kolei 8 marca w Karuzi w Burundii zamordowano ks. Révocata Gahimbare. Został on zastrzelony przez czterech napastników, którzy grabili miejscowy klasztor. Ks. Gahimbare chciał pomóc napadniętym zakonnicom, więc złodzieje go zabili. Arcybiskup Johannesburga, Buti Tlhagale, przyznaje, że ataki na księży nie należą do rzadkości. Paradoksalnie duchowni narażają się własną działalnością charytatywną. Bandyci myślą, że skoro Kościół pomaga, to musi mieć pieniądze. Wiedzą też, że mogą liczyć na bezkarność.
Głównymi celami są schronienia dla osób przesiedlonych oraz domy cywilne.
Sarkozy po raz kolejny przekonywał, że nie dopuścił się czynów, za które został skazany.
Czy zginęła z powodu tego, co było w tle na jednym z jej filmików?
Expres TATRAN jadący z Koszyc do Bratysławy najechał na tył pociąg Nitra-Bratysława.