Nawet jeśli politycy sięgają po metodę „dziel i rządź", media katolickie nie mogą się zgadzać na manipulację.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat politycy wielokrotnie próbowali instrumentalnie traktować Kościół katolicki w Polsce. Wiele razy również starali się dla swoich celów wykorzystać związane z Kościołem media. Co najmniej kilka razy im się udało. Za każdym razem kończyło się to fatalnie dla kościelnego lub katolickiego (katolickie środki przekazu nie zawsze są własnością Kościoła) środka przekazu. Tracił wiarygodność, gwałtownie spadała liczba jego odbiorców. Nie od razu. Po jakimś czasie. Nie sposób oprzeć wrażeniu, że w ostatnich miesiącach znów mamy do czynienia z próbą posługiwania się kojarzonymi z Kościołem mediami do uzyskiwania celów politycznych. Niestety, wszystko wskazuje, że próbą udaną. Pierwsze negatywne skutki już widać. Jestem w stanie zrozumieć, jak wielką pokusą dla TV Trwam, Radia Maryja i Naszego Dziennika był pomysł, aby bardzo ważne wydarzenie odbyło się tylko w ich obecności. Zdobycie wiadomości „na wyłączność” jest pragnieniem większości ludzi, którzy pracują w mediach. Trwa tu nieustanny wyścig i trzeba wielkiego samozaparcia, aby – gdy pojawia się okazja – z niej nie skorzystać w imię solidarności z innymi dziennikarzami i prawa równego dostępu do informacji. Szkoda, że ksiądz, który relacjonował wydarzenia w gabinecie sejmowym jednak uległ pokusie. Z drugiej strony nie sądzę, że politycy powinni omijać Radio Maryja. Są przecież obecni w innych powiązanych z Kościołem mediach. I powinni w nich być, bo te media mają takie samo prawo i obowiązek opisywać dla swoich odbiorców cały świat, jak media publiczne i komercyjne. Polityka jest częścią ludzkiego życia i nie ma powodów, aby nie była obecna w mediach katolickich i kościelnych. Ważne jednak, w jaki sposób jest tam obecna. Jeśli sprzeczne z nauczaniem Kościoła zachowanie polityka, jego wypowiedzi lub decyzje polityczne są relacjonowane w katolickich mediach, nie mogą pozostać bez komentarza. Media powiązane z Kościołem nie mogą stać się narzędziem propagandy jakiegokolwiek ugrupowania politycznego. Nawet jeśli politycy sięgają po metodę „dziel i rządź”, media katolickie nie mogą się zgadzać na manipulację. Benedykt XVI w ostatnich tygodniach kilkakrotnie przypominał (nie tylko polskim katolikom), o konieczności zachowania autonomii polityki i Kościoła. Ta zasada zachowania autonomii dotyczy również powiązanych z nim mediów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.