Reklama

Co z tą radością?

„Urbi et Orbi" przypominało raczej wypowiedź lekarza nad chorym niż wybuch entuzjazmu.

Reklama

Wszyscy wkoło powtarzają, że oto znów mamy radosne święta Bożego Narodzenia. Ale widać, że tak naprawdę na radość raczej niewiele dziś miejsca. I w Polsce i na całym świecie. Wciąż przytłacza ją ogrom problemów. Problemów, które sami stwarzamy. My, ludzie. Nawet papieskie orędzie „Urbi et Orbi” pełne było zatroskania. Przypominało raczej wypowiedź lekarza nad chorym niż wybuch entuzjazmu. W orędziu Benedykta XVI jest diagnoza: „Człowiek dwudziestego pierwszego wieku sprawia wrażenie, że jest pewnym siebie i samowystarczalnym panem swojego przeznaczenia, entuzjastycznym twórcą niezaprzeczalnych sukcesów. Tak się wydaje, ale niestety tak nie jest”. Na szczęście (i w tym jest radość) Papież wskazuje również lekarstwo: „’Salvator noster’, Chrystus jest Zbawicielem także współczesnego człowieka” - przypomniał Benedykt XVI. I tylko w Nim jest źródło prawdziwej radości. Ale ludzkie serca wciąż są niezbyt otwarte na przyjęcie tej prawdy. I stąd smutek. Jeszcze więcej smutku znalazło się w świątecznych wypowiedziach polskich hierarchów. To przykre, że w takich dniach musieli mówić tyle o mroku, ciemnościach, nadszarpywaniu autorytetu, poniżaniu godności, bezradności, konfliktach, zagrożeniach, korupcji, komercji, zapominaniu o istocie Bożego Narodzenia. A nawet o dzikiej lustracji. W chwili, gdy powinniśmy słyszeć przede wszystkim o radości z niezwykłego faktu Wcielenia Bożego Syna, spełnienia zapowiedzi samego Boga, niezwykłym wyróżnieniu, jakie spotkało ludzkość, musieliśmy słuchać o rzeczach tak przyziemnych i przemijających. Właśnie na braku gotowości do słuchania o sprawach najistotniejszych, sprawach nie tylko z tej ziemi, polega zaszczepiona głęboko we współczesnych chrześcijanach choroba laicyzacji. Korzeniem, źródłem tej choroby jest lęk. Lęk wynikający z braku ufności. Ufności, że Bóg naprawdę nas wszystkich kocha. Otoczenie miejsca narodzenia Jezusa, Betlejem, murem, odgradzającym go od świata, jest wbrew intencjom budowniczych muru, jaskrawym znakiem sytuacji świata, w którym dziś przyszło nam żyć. Miejsce, które powinno promieniować na wszystkich radością nie z tej ziemi zamieniamy w więzienie. A potem się dziwimy, że smutek triumfuje. A tyle w nas miejsca na radość...

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
4°C Niedziela
dzień
5°C Niedziela
wieczór
3°C Poniedziałek
noc
2°C Poniedziałek
rano
wiecej »