No to mamy spór

Iracki dyktator Saddam Husajn coraz bliżej śmierci. Niektóre gazety twierdzą nawet, że wyrok wydany jakiś czas temu przez sąd i kilka dni temu zatwierdzony przez odpowiednią iracką instancję może zostać wykonany nawet dzisiaj (piątek, 29 grudnia). Tymczasem... Właśnie, tymczasem ten wydawałoby się sprawiedliwy wyrok, jaki otrzymał Husajn, niezwykle ostro skrytykował reprezentant Stolicy Apostolskiej. „Nie można odpłacać zbrodnią za zbrodnię” – stwierdził kard. Renato Martino, przewodniczący Papieskiej Rady „Iustitia et Pax” i przypomniał, że Kościół opowiada się za obroną ludzkiego życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Gdyby ktoś miał wątpliwości, kard. Martino wyjaśnił, że „kara śmierci nie jest śmiercią naturalną i nikt nie może jej wymierzyć, nawet państwo”. Sytuacja zrobiła się trudna. Żeby było jeszcze trudniej, głos zabrał znany katolicki publicysta Vittorio Messori i – zastrzegając, że akurat Saddama to by nie wieszał (ale nie ze względów religijnych, tylko praktyczno-politycznych) – zaczął dowodzić, że kara śmierci nie jest sprzeczna z Biblią. No i mamy spór. Oczywiście Messoriemu można by odpowiedzieć, że z Biblią nie jest sprzecznych także parę innych rzeczy, które dziś uważamy za nierealne. Na przykład – żeby nie sięgać po kwestie drastyczne – nie jest sprzeczny z Biblią nakaz milczenia kobiet w kościele :). Ale nie chodzi o pyskówkę na tym poziomie, tylko o poważny dyskurs. Przeciwko karze śmierci wielokrotnie wypowiadał się Jan Paweł II, ale Katechizm Kościoła Katolickiego, który karę śmierci dopuszcza, promulgował. Niejednokrotnie jednak interweniował u władz różnych krajów prosząc o niewykonywanie wydanych wyroków śmierci. Postępowanie poprzedniego Papieża jest całkiem logiczne w świetle jego ogromnego zaangażowania w ochronę życia ludzkiego. Bo na prosty rozum trudno pogodzić troskę o życie człowieka w łonie matki z bezrefleksyjną zgodą na karę śmierci. Karę, która – jak zwracają uwagę jej przeciwnicy – w rzeczywistości jest bardziej zemstą i eliminacją niż karą, która ma doprowadzić do poprawy człowieka. Gołym okiem widać, że świat nie dojrzał jeszcze do rezygnacji z kary śmierci. Saddam Husajn pewnie zostanie powieszony. Ale wystąpienie kard. Martiniego z pewnością nie pozostanie bezowocne. Właśnie takie głosy zapadają w globalną pamięć i posuwają naprzód ludzką refleksję.