Sumienie do psychiatry

Sędzia Calamita postąpił zgodnie ze swym sumieniem, a wbrew ustanowionemu przez ludzi prawu. Nie mam wątpliwości, że postąpił dobrze.

Hiszpański sędzia Fernando Ferrin Calamita z Murcii ma kłopoty. Złamał obowiązujące w jego kraju prawo, bo nie chciał się zgodzić, aby dwie lesbijki adoptowały i wychowywały dziecko. Stwierdził, że prawo stanowione przez ludzi nie może być w sprzeczności z prawem naturalnym. Nie wymyślił niczego nowego. „O tyle prawo ludzkie ma istotne znamiona prawa, o ile jest zgodne z prawym rozumem. Wówczas jest jasne, że pochodzi od prawa wiecznego. O ile zaś nie jest zgodne z rozumem, nazywa się prawem niegodziwym. W takim bowiem przypadku nie ma istotnych przymiotów prawa, ale jest raczej jakąś formą przemocy” – napisał kilka wieków temu św. Tomasz z Akwinu. Sędzia Calamita postąpił zgodnie ze swym sumieniem, a wbrew ustanowionemu przez ludzi prawu. Nie mam wątpliwości, że postąpił dobrze. Uważam, że ukaranie go będzie potwierdzeniem słów św. Tomasza. Prawo okaże się formą przemocy. Zaledwie dwa dni temu krytykowaliśmy w portalu Wiara.pl sędziów Trybunału w Strasburgu za to, że ogłaszając wyrok w sprawie Alicji Tysiąc „dali wyraz swoim prywatnym przekonaniom, wedle których polskie prawo jest złe”. Ktoś może zapytać, czy nie stosujemy podwójnych standardów – jednym pozwalamy wyrokować w zgodzie z ich sumieniem, a innym zabraniamy wydawać orzeczeń zgodnych z ich przekonaniami. Otóż nie. Za hiszpańskim sędzią stoją nie tylko jego prywatne przekonania (jak to ma miejsce w przypadku sędziów ze Strasburga). Gdyby się nimi kierował, zapewne nie chciałby orzekać rozwodów. A jednak je orzeka. Tym razem za sędzią Calamita stoi prawo wyższe od każdego wymyślonego przez ludzi przepisu – prawo naturalne. I dlatego jego działanie nie tylko nie zasługuje na karę, ale powinien dostać nagrodę. „Prawo jest normą postępowania ogłoszoną przez kompetentną władzę ze względu na dobro wspólne. Prawo moralne zakłada między stworzeniami rozumny porządek, który ustanowił Stwórca swoją mocą, mądrością i dobrocią dla ich dobra i ze względu na ich cel. Każde prawo znajduje w prawie wiecznym swoją pierwszą i ostateczną prawdę” – przypomina Katechizm Kościoła Katolickiego. Zgoda na adoptowanie i wychowywanie dziecka przez dwie lesbijki nie ma nic wspólnego z dobrem wspólnym. Byłaby akceptacją sprzecznych z naturą zachcianek pojedynczych ludzi. Byłoby też zgodą na potraktowanie tego dziecka jak rzecz, którą ktoś może sobie wziąć lub odrzucić. A to już jest złamanie jego praw. Lesbijki żądające ukarania hiszpańskiego sędziego chcą też, aby przebadał go psychiatra. Mam wrażenie, do psychiatry powinny raczej trafić sumienia tych ludzi, którzy ustanowili nieludzkie prawo. Chociaż znacznie lepiej byłoby, gdyby trafiły do spowiednika. Razem ze swoimi właścicielami.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
6°C Piątek
rano
13°C Piątek
dzień
14°C Piątek
wieczór
11°C Sobota
noc
wiecej »