Sąd Okręgowy w Warszawie wydał roczny zakaz publikacji książki „Resortowe dzieci. Media” z wizerunkiem Jacka Żakowskiego na okładce. Książki już wydrukowane pozostają w sprzedaży, jednak twarz Żakowskiego jest na ich okładkach zaklejona.
Jest to konsekwencja pozwu, jaki Jacek Żakowski złożył przeciw wydawcy, czyli spółce Fronda. Dziennikarz domagał się, w ramach zabezpieczenia powództwa, aby „Resortowe dzieci” z jego wizerunkiem nie mogły się ukazywać.
Sąd odrzucił pozew w innych częściach, tzn. żądanie zadośćuczynienia w wysokości 20 tys. zł, nie przychylił się też do żądania dołączenia do egzemplarzy książki informacji: „Umieszczenie na okładce książki wizerunku pana Jacka Żakowskiego może naruszyć jego dobra osobiste ze względu na to, że żadne fakty nie uzasadniają przypisania mu cech objętych tytułem książki”.
Postanowienie sądu nie jest prawomocne.
Książka autorstwa Doroty Kani, Macieja Marosza i Jerzego Targalskiego (dziennikarzy „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”) trafiła do księgarń 10 grudnia. Oprócz Żakowskiego na okładce widnieją Monika Olejnik, Adam Michnik, Zygmunt Solorz-Żak, Tomasz Lis, Janina Paradowska, Jerzy Baczyński oraz Robert Kwiatkowski.
Postacie te, a także kilkoro innych, zostały w książce przedstawione jako dzieci działaczy i funkcjonariuszy PRL, co – według autorów – pozwoliło im doskonale się ustawić w III RP. Jacek Żakowski utrzymuje, że w jego wypadku informacje te są niezgodne z prawdą.
Książka spotkała się z krytyką – nie tylko z lewej strony. Robert Mazurek w wywiadzie z Dorotą Kanią dla „Rzeczpospolitej” wykazał, że autorzy wybiórczo potraktowali temat i nie uwzględnili osób o podobnej sytuacji rodzinnej, którzy mają konserwatywne poglądy. Wytknął też fakt, że sami współautorzy książki nie są wolni od tego rodzaju rodzinnych koneksji.
Dorota Kania decyzję sądu o zaklejeniu twarzy Żakowskiego odbiera jako cenzurę. Odsyła „do tekstów pana Żakowskiego z lat 80., dotyczących stanu wojennego czy usprawiedliwiania komunistycznego generała Wojciecha Jaruzelskiego, a także do tych w III RP - o Kościele, lustracji i dekomunizacji, rozwiązaniu WSI oraz katastrofie smoleńskiej”. I dodaje: „Chodzi o pewną mentalność ludzi, którą Jacek Żakowski reprezentuje”.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.