Reklama

O twoim możemy podyskutować

O tym, że prawosławni hierarchowie są różnie nastawieni do dialogu z Kościołem katolickim wiadomo nie od dziś. Teraz jednak mamy okazję zobaczyć to w sposób szczególnie jaskrawy.

Reklama

Oto jednego dnia patriarcha Moskwy Aleksy II pytany o możliwość ewentualnego spotkania z Benedyktem XVI stwierdza, że na razie taka możliwość nie jest rozważana, bo zbyt wiele oba Kościoły dzieli, a przedstawiciel Konstantynopola, archimandryta Elpidophoros Lambriniadis bliskie spotkanie Barłomieja I i papieża traktuje jako dowód, że wzajemne kontakty obu Kościołów to coś więcej niż dyplomacja. Obie wypowiedzi dzieli przepaść. To zupełnie inna wizja budowania jedności. Konstantynopol jest świadom trudności, na jakie napotyka dialog. Zdaje sobie sprawę z problemów, jakie powstały na tej płaszczyźnie po roku 1990, gdy nastąpiło odrodzenie Kościołów unickich. Jednak uważa, że różnic nie można traktować jak przeszkody w dialogu, ale jako wyzwania do dalszego jego kontynuowania. Dla Moskwy to kamień obrazy i przyczyna odmowy jakichkolwiek kontaktów na najwyższym szczeblu. Jaśniej niż w ostatniej swojej wypowiedzi przedstawił to Aleksy II podczas niedawnego spotkania z członkami Międzynarodowego Dyskusyjnego Klubu „Wałdaj”. Wymienił wtedy dwa podstawowe problemy w dialogu z katolikami: prozelityzm (czyli przeciąganie wiernych Kościoła prawosławnego na katolicyzm) oraz rozszerzanie się Kościoła greckokatolickiego na te tereny, na których wcześniej go nie było. Katolicy bronią się, że nie mają zamiaru nikogo przeciągać, a jedynie troszczą się normalne funkcjonowanie swojego Kościoła. Wskazują też, że trudno grekokatolikom zabronić przemieszczania się. Jednak Aleksego II to nie przekonuje. Gorzej, traktuje obie te sprawy jako powód odmowy spotkania z papieżem. Ta postawa zaczyna już chyba uwierać samych prawosławnych z innych Kościołów. Nie tak dawno gotowość mediacji między Benedyktem XVI a Aleksym II wyraził nowy patriarcha Cypru Chryzostom II, proponując tę wyspę jako miejsce spotkania papieża i patriarchy. Wiadomo jednak, że to nie strona katolicka unika takiej możliwości. Problem stwarza Moskwa odrzucając konsekwentnie wszelkie propozycje spotkania. Dla niej bez rozwiązania istniejących problemów (czytaj ustąpienia, czyli de facto chyba zlikwidowania struktur rzymsko- i greckokatolickich w Rosji), spotkanie papieża i patriarchy byłoby tylko wspólnym „pokazaniem się przed kamerami”. Czy w dialogu pomoże przeniesienie nielubianego przez prawosławnych arcybiskupa Kondrusiewicza z Moskwy do Mińska? Możliwe, ale raczej należy w to wątpić. Chyba jednak sprawdzi się tu po raz kolejny pewna zasada, którą zwykło się określać podobne sytuacje: „Co moje to moje, a o Twoim możemy podyskutować” Problem takiego podejścia do dialogu – nie tylko zresztą ekumenicznego – to oczywiście nie tylko specyfika rosyjskiego prawosławia. Spotkać się z nim można wszędzie. Ale to już temat na zupełnie inny komentarz.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Piątek
wieczór
-1°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
wiecej »