Bilans zysków i strat

Nie ma wątpliwości, że zakaz dyskryminacji jest słuszny. Dyskryminacja kogokolwiek z jakiegokolwiek powodu, także orientacji seksualnej, jest niedopuszczalna. Problemem jest to, co rozumiemy pod pojęciem dyskryminacji.

Wokół ratyfikacji Karty Praw Podstawowych od pewnego czasu jest głośno. Na tyle, że głos w tej sprawie zabrali biskupi. Na czym polega problem z dokumentem, który ma mówić o podstawowych prawach człowieka i je chronić, i czemu Kościół, który godności człowieka broni, odnosi się do niego bardzo sceptycznie? Dokument jest z pewnością wynikiem kompromisu, który uwzględnia obecny stan prawny krajów Unii. Mówi o godności człowieka i prawie do życia, ale już nie określa, od kiedy można mówić o człowieku. Zakazuje tylko klonowania reprodukcyjnego, bo terapeutyczne jest na przykład dopuszczone w Wielkiej Brytanii. W niektórych państwach pary homoseksualne mają prawo do zawarcia „małżeństwa” i adopcji dzieci, więc Karta nie formułuje definicji rodziny, odwołując się w tym względzie do prawa państwowego. Nie ma w tym dokumencie stwierdzeń, które byłyby sprzeczne z moralnością. Pewne istotne zagadnienia nie zostały w nim uregulowane – to pierwsza znacząca wada, choć chyba nie najważniejsza. Druga, mniej oczywista, ale bardziej istotna, leży w możliwościach interpretacji dokumentu. Nie ma wątpliwości, że zakaz dyskryminacji jest słuszny. Dyskryminacja kogokolwiek z jakiegokolwiek powodu, także orientacji seksualnej, jest niedopuszczalna. Problemem jest to, co rozumiemy pod pojęciem dyskryminacji. Niektóre przejawy dążenia do „braku dyskryminacji mniejszości”, które można obserwować na świecie, są w istocie dyskryminacją ze względu na przekonania religijne i ograniczeniem wolności słowa. To są fakty, których ignorować nie można. Karta Praw Podstawowych nie jest ani pierwszym, ani ostatnim dokumentem, którego skutki w różnych obszarach życia mogłyby być różne. Część z pewnością należy uznać za korzystne, ale część za co najmniej ryzykowne. Jak zawsze problemem jest bilans zysków i strat. Czy korzyści są warte ryzyka? Czy można się przed nim zabezpieczyć? Czy - w końcu - można te korzyści osiągnąć w inny sposób? To ostatnie pytanie warto zauważyć, bo chyba o nim zapominamy. Można spotkać stwierdzenia, że Kartę trzeba przyjąć ze względu, na przykład, na ochronę praw pracowniczych. Warto wtedy zadać sobie pytanie, czy Karta jest jedynym sposobem ochrony tych – słusznych przecież – praw? Jeśli dotychczas są chronione niedostatecznie, może zamiast narażać się na ryzyko warto po prostu zadbać o nie w inny sposób?

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
32°C Wtorek
wieczór
25°C Środa
noc
21°C Środa
rano
27°C Środa
dzień
wiecej »