Betonowy bunkier wśród pól, a w jego wnętrzu alpejska jaskinia. Zaskakujące, urzekające architektoniczne dzieło sztuki sakralnej.
Szwajcarski architekt światowej sławy, Peter Zumthor, stworzył doprawdy osobliwy obiekt w pobliżu niemieckiego miasta Mechernich, tuż przy granicy z Belgią. Najpierw ze świerkowych belek i gałęzi stworzył coś na kształt szałasu, potem zaś zalał z zewnątrz tę prowizoryczną konstrukcję tonami betonu. Powstał w ten sposób masywny, 12-metrowy blok, który z daleka wygląda jak ogromny, niespotykanej wielkości bunkier. Po wejściu do środka naszym oczom ukazuje się jednak zupełnie inna przestrzeń, mająca znamiona średniowiecznej pustelni, alpejskiej jaskini, w której przebywać miał przed wiekami brat Klaus, zwany także Mikołajem z Flue – główny patron Szwajcarii, któremu kaplica jest poświęcona. Mała ławeczka, kilka świec i skromne, drewniane popiersie świętego - to całe wyposażenie wnętrza, mające podkreślać „piękną ciszę”, o którą chodziło twórcy. Co mnie tak w jego pomyśle zachwyca? Ano ów kontrast między zewnętrzną, surową bryłą budowli, a jej dającym ukojenie wnętrzem. Czyż nie jest podobnie z tym, co nazywamy domowym zaciszem? Zwłaszcza ci, którzy mieszkają na socrealistycznych blokowiskach z wielkiej płyty będę wiedzieli, o czym piszę. Tak się bowiem złożyło, że przyszło mi żyć w mieście, które miało spełniać wszelkie wytyczne socrealistycznej sztuki, które miało być, jak się to metaforycznie określało, miastem-sypialnią dla przedstawicieli klasy robotniczej. Stało się zaś gigantycznym, antyestetycznym blokowiskiem. A jednak mimo niezliczonych wieżowców, zwanych w „Paciorkach jednego różańca” kończącego dziś 80 lat Kazimierza Kutza „ szuflodami z betonu”, znaleźć można w Tychach – bo o nich mowa - także przestrzenie bardziej przyjazne człowiekowi. Czasem są to wnętrza kościołów, który przecież w mieście tym w ogóle miało nie być, a czasem po prostu cztery ściany własnego domu lub mieszkania znajomych, w którym człowiek czuję się jak ryba w wodzie - choć może lepiej byłoby napisać: jak średniowieczny mnich w alpejskiej jaskini...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.