Wbrew wcześniejszym przypuszczeniom, z pewnością nie był to synod krytycznego rozliczenia z Soborem Watykańskim II.
Eucharystia powinna być właściwie uznana za najbardziej medialne wydarzenie świata. Cóż bardziej przyciąga ludzi, i to z tak wielką regularnością? Czyż dzienniki telewizyjne co niedziela nie powinny się rozpoczynać od słów: "Dziś ponownie miliony ludzi na całym świecie gromadziły się w kościołach, aby brać udział w ofierze Chrystusa i żywić się Jego Ciałem pod postacią chleba"? Jeśli jest inaczej, to również dlatego, że spowszedniało nam to, co najświętsze. Największy skarb Kościoła to Eucharystia. Dlaczego zatem część katolików traktuje niedzielną mszę jako przykry obowiązek albo ignoruje ją zupełnie? Dlaczego czasem księża celebrują ją tak, jakby im na niej nie zależało? Co zrobić, żeby wierzący na całym świecie mieli łatwy dostęp do Chleba życia? Czy w obecnej liturgii należy coś zmieniać? W jaki sposób skutecznie ukazywać związek Eucharystii z życiem codziennym? Te pytania to jedne z wielu, na jakie próbowali znaleźć odpowiedź katoliccy pasterze Kościoła z całego świata zgromadzeni na synodzie biskupów. Zwołał ich do Rzymu jeszcze Jan Paweł II, obradom przewodniczył już Benedykt XVI. Przyjechało ponad 250 ojców synodalnych - delegaci krajowych konferencji episkopatów, przedstawiciele kurii rzymskiej i największych zakonów - oraz kilkudziesięciu ekspertów i audytorów. W Kościele katolickim synod to nie sobór powszechny. Nie podejmuje on uchwał precyzujących formuły dogmatyczne czy wprowadzających reformy. Synod ogłasza jedynie ogólne orędzie do ludu bożego, a podsumowanie swych dyskusji przedstawia w formie propozycji składanych papieżowi. W ręku biskupa Rzymu są decyzje, które z sugestii weźmie pod uwagę. Tym razem po raz pierwszy propozycje te zostały opublikowane - pod wpływem doświadczeń z poprzednich lat, gdy i tak pojawiały się przecieki do prasy, czasem zniekształcone.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.