Barwna karuzela komercji, która jak zawsze kręci się wokół Dni Matki, Ojca i Dziecka trochę się zacina i szarpie. Nie dla wszystkich będzie święto i atrakcje.
Każdego dnia jesteśmy wstrząsani doniesieniami o dramatycznych losach dzieci. Pokazują one bezmyślność i okrucieństwo matek, ojców (najczęściej „mocno” przyszywanych) oraz tragedie, które nigdy nie powinny się wydarzyć. Początek i koniec tych tragedii zwykle jest głęboko zanurzony w alkoholu. Lekarstwo często bywa niesmaczne, a terapia uciążliwa. Jeśli jednak ma pomóc, trudno. Na szczęście lekarz czasem tylko głośno myśli. Jak mocno trzeba by zamknąć oczy by połknąć „pigułkę” jaką proponuje się nam dla powstrzymania epidemii przemocy wobec dzieci - „Elektroniczny monitoring wszystkich dzieci”, może występować również pod nazwą „System śledzenia losów dziecka”. Zastanawiające jak będzie żyć rodzina, która siłą rzeczy zostanie włączona w „System”? Okazuje się, iż pewne praktyki tak bardzo weszły w krew naszym włodarzom, że stały się lekiem na każde zło. Samo istnienie baz danych nie ocali dzieci. Przecież ich tragiczne losy nie zawsze bywają anonimowe. Sąd pozwala” rodzinnemu katu” powrócić do rodziny, opieka społeczna odwiedza patologiczną rodzinę i nie dostrzega zagrożenia dla dziecka, pijany kierowca nie traci prawa jazdy. Następnym razem ktoś zapłaci za to zdrowiem lub życiem. Niestety najczęściej dziecko. Wszyscy musimy być czujni i wrażliwi na krzywdę dziecka. Dzieci i ich rodziny potrzebują pomocy zarówno społeczności lokalnych, jak i zmian prawnych. Koniecznym jest przypomnienie czym jest rodzina, na jakich wartościach powinna się opierać i do czego jest powołana.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.