Na wspólnym kolędowaniu górale Beskidu Śląskiego i Żywieckiego oraz Józef Skrzek spotkali się w bazylice u oo. franciszkanów w Katowicach. W czasie radosnego koncertu zebrali ofiarę na odbudowę spalonego kościółka Matki Bożej Fatimskiej na Stecówce.
Joanna Juroszek /GN
"Mało Jetelinka" kolęduje w Panewnikach
Zwykle to Ślązacy odwiedzają górali. W ten weekend było jednak inaczej. To Katowice gościnnie przyjęły górali z Trójwsi Beskidzkiej. Ci, nie chcąc pozostać dłużnymi, bardzo licznie przybyłym mieszkańcom Katowic i okolic odwdzięczyli się dwuipółgodzinnym kolędowaniem. Choć okoliczności, w jakich w sobotni wieczór spotkali się w Panewnikach, były smutne, muzykanci pokazali przede wszystkim góralską radość i zapewnienie, że kościół na Stecówce odbudują.
– Naszą obecnością tutaj już rozpoczęliśmy odbudowę. A każdy z was jest tego żywym znakiem. Wam, którzy chcecie nam pomóc, już teraz skłodomy serdeczne „Boże zapłoć” – mówiła Aneta Legierska, kierownik promocji i informacji turystycznej w Gminnym Ośrodku Kultury w Istebnej, zapowiadając poszczególne występy.
Na zakończenie adoracji przy Bożym żłóbku w Panewnikach kolędowali i mniejsi, i więksi. Ci najmłodsi to zespół „Mało Jetelinka” z Jaworzynki, którego kierownikiem jest Monika Wałach. Oprócz tradycyjnych bożonarodzeniowych pastorałek przedstawili zebranym zwyczaj tzw. „połazów” – życzeń składanych w drugi dzień świąt na Śląsku Cieszyńskim. W Trójwsi Beskidzkiej nadal kultywuje się tradycję kolędowania od domu do domu z tzw. „połaźniczką” – przystrojoną gałązką świerku, sosny albo jodły. W sobotę od małych górali otrzymali ją m.in. biskup senior diecezji bielsko-żywieckiej Tadeusz Rakoczy oraz o. Alan Rusek OFM.
aktualna ocena | 5,0 |
głosujących | 4 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
W kilku jednocześnie przeprowadzonych atakach na północy kraju.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.