Sejm, który w środę po godz. 9 rozpoczął trzydniowe posiedzenie, wysłucha informacji premiera ws. sytuacji na Ukrainie. Posłowie będą też pracować m.in. nad pilnym, rządowym projektem ws. darmowego podręcznika, a także projektem ws. powiatu metropolitalnego.
Po rozpoczęciu obrad posłowie minutą ciszy uczcili pamięć zmarłego w ubiegłym tygodniu wieloletniego parlamentarzysty Zbigniewa Romaszewskiego, a także pamięć ofiar dramatycznych wydarzeń na Ukrainie.
Następnie premier przedstawi informację ws. sytuacji na Ukrainie. Potem - jak poinformowała w środę rano marszałek Sejmu Ewa Kopacz - odbędą się wystąpienia przedstawicieli klubów parlamentarnych.
Od wtorku sytuacja w Kijowie eskaluje. W nocy z wtorku na środę demonstranci Majdanu usiłowali odgrodzić się od otaczającej ich milicji ścianą ognia z płonących barykad, jednak nad ranem milicja dokonała kolejnego ataku. Rozmowy opozycji z prezydentem Wiktorem Janukowyczem zakończyły się bez rezultatu. Janukowycz oskarżył opozycję o próbę przewrotu. Według stanu na godz. 5 rano czasu polskiego w starciach antyrządowych demonstrantów z siłami MSW w Kijowie śmierć poniosło 25 osób.
Tusk o sytuacji na Ukrainie rozmawiał we wtorek wieczorem z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim oraz szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem. Również we wtorek wieczorem prezydent Bronisław Komorowski powiedział PAP, że próbował skontaktować się telefonicznie z Janukowyczem, ale nie udało się to. Prezydent chciał "przede wszystkim przestrzec przed działaniami, które prowadziłyby do dalszej eskalacji konfliktu. Niedopuszczalne jest stosowanie przemocy i użycie siły".
Ponadto w środę posłowie zajmą się sprawozdaniem komisji edukacji, nauki i młodzieży o pilnym rządowym projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty, który daje MEN możliwość opracowania i wydania podręcznika szkolnego.
Chodzi o darmowy podręcznik, który 1 września tego roku ma trafić do rąk uczniów pierwszych klas szkół podstawowych. Nowelizacja ma umożliwić też przygotowanie podręcznika dla klas II i III.
Zgodnie z projektem minister edukacji będzie mógł zlecić opracowanie i wydanie zarówno całego podręcznika, jak i jego części. Analogiczne prawo, w przypadku podręczników dla uczniów szkół artystycznych, będzie miał minister kultury. Podręczniki stworzone na zamówienie ministrów będą dopuszczane do użytku szkolnego z mocy prawa. Twórcy projektu chcą, by jakość podręczników, ich poprawność merytoryczna, dydaktyczna, wychowawcza - były weryfikowane na etapie ich przygotowania i odbioru.
Rząd zapowiada, że podręczniki mają być własnością szkół i z roku na rok mają być przekazywane kolejnym rocznikom uczniów. Obecnie uczniowie mogą, ale nie muszą korzystać z podręczników, gdyż ostatecznie o tym decydują nauczyciele. Nowelizacja spowoduje, że nauczyciele już nie będą mogli wybierać podręcznika dla uczniów.
Zgodnie z zapowiedziami minister edukacji Joanny Kluzik-Rostkowskiej podręcznik ma być gotowy w maju.
We wtorek komisja edukacji przyjęła poprawkę, która znosi przepis nakładający na dyrektora szkoły obowiązek podania do 15 czerwca listy podręczników, jakie będą obowiązywać w placówce w nowym roku szkolnym. Oznacza to, że dyrektor będzie mógł przedstawić listę podręczników w dowolnym wybranym przez siebie terminie. Poprawkę zgłoszoną przez PO poparł rząd. Nauczyciele, posłowie opozycji i wydawcy przekonują, że likwidacja tego terminu wprowadzi chaos w szkołach.
W środę posłowie rozpatrzą też projekt PO ustawy o powiecie metropolitalnym. Według propozycji Platformy, ten specjalny szczebel powiatu ustanawiałaby Rada Ministrów. Rząd miałby tą drogą tworzyć, łączyć, dzielić i znosić powiaty metropolitalne oraz ustalać ich granice, a także ustalać i znosić ich nazwy oraz siedziby ich władz.
Wśród zadań powiatu metropolitalnego zebrano sprawy ponadlokalne, kluczowe dla rozwoju całych aglomeracji, np. przyjmowanie i wykonywanie strategii rozwoju, uchwalanie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, organizację i wykonywanie publicznego transportu zbiorowego, planowanie sieci i zarządzanie drogami krajowymi i wojewódzkimi.
Powiaty metropolitalne miałyby też zajmować się sprawami wody, ścieków i odpadów, ochrony środowiska, zaopatrzenia w ciepło, energię i gaz, promocji regionu czy tworzenia jednostek organizacyjnych o znaczeniu metropolitalnym. Innym zadaniem byłoby opracowywanie programów dotyczących bezpieczeństwa publicznego i zarządzania kryzysowego.
Władze nowej jednostki samorządu tworzyłaby 15-osobowa rada oraz wybierany z jej grona trzyosobowy zarząd (starosta i dwóch wicestarostów). Kadencja rady ma trwać cztery lata, a radni byliby wybierani w wyborach bezpośrednich. Projekt PO to kolejne podejście do tzw. ustawy metropolitalnej. Od lat taką ustawę postulują m.in. samorządy miast z aglomeracji katowickiej. Poprzednie projekty nie wyszły poza etap konsultacji międzyresortowych.
W środę Sejm zajmie się też sprawozdaniem komisji spraw wewnętrznych o rządowym projekcie dot. odszkodowań dla funkcjonariuszy z tytułu śmierci, wypadku lub choroby pozostającej w związku ze szczególnymi warunkami służby. Przepisy dotyczą funkcjonariuszy policji, straży pożarnej, Straży Granicznej, BOR, ABW, AW i CBA. Projekt odnosi się także do członków rodzin zmarłych funkcjonariuszy.
W porządku obecnych obrad Sejmu jest ponadto senacki projekt, który zakłada pomoc finansową dla działaczy opozycji antykomunistycznej i dla osób represjonowanych z powodów politycznych w latach 1956-1989, propozycja Twojego Ruchu, która zakłada obniżenie - z 18 do 16 lat - wieku, w którym można głosować w wyborach do Parlamentu Europejskiego. TR proponuje taką zmianę tylko w wyborach do PE, bo analogiczna zmiana w wyborach parlamentarnych, samorządowych i prezydenckich wymagałaby zmiany w konstytucji.
Sejm rozpatrzy też projekt uchwały w sprawie upamiętnienia pułkownika Ryszarda Kuklińskiego.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.