Mszą, złożeniem kwiatów i zniczy pod tablicą pamiątkową uczczono w niedzielę w Babicach (Opolskie) 70. rocznicę mordu, dokonanego przez Ukraińców służących w 4. pułku policyjnym SS, na polskich mieszkańcach Huty Pieniackiej na Kresach Wschodnich.
Mord w Hucie Pieniackiej, która znajduje się w rejonie Brodów, miał miejsce 28 lutego 1944 roku. Zbrodni dokonali ukraińscy ochotnicy do dywizji SS "Galizien" z 4 pułku policyjnego SS. Według różnych danych zamordowano tam zostało od 600 do 1200 osób.
W niedzielnych uroczystościach w Babicach gm. Baborów udział wzięli przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji kresowych - w tym przedstawiciele Stowarzyszenia Huta Pieniacka, samorządowcy, młodzież, harcerze, posłowie oraz przedstawiciele władz województwa.
Burmistrz Baborowa Elżbieta Kielska powiedziała PAP, że oficjalne obchody rocznicy mordu odbyły się w Babicach po raz jedenasty. Wyjaśniła, że dlatego tam, bo po wojnie właśnie w tej miejscowości osiadło kilkudziesięciu mieszkańców Huty Pieniackiej i okolicznych miejscowości.
Prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Opolu Irena Kalita podkreśliła w rozmowie z PAP, że obchody w Babicach to "dowód pamięci". "Żyje w nas pamięć o tamtych strasznych wydarzeniach i głęboka wiara, że wreszcie zostaną one nazwane tak, jak powinny być nazywane: ludobójstwem" - mówiła PAP Kalita.
Dodała, że Kresowianie "nie żądają niczego, prócz prawdy", bo - w jej opinii tylko na prawdzie można budować dobre współistnienie. "Nie szukamy przyczyn; rozumiemy walkę o własną tożsamość, ale nie możemy zapomnieć o zbrodniach na mężczyznach, kobietach, starcach i dzieciach" - zaznaczyła Kalita.
Pełnomocnik marszałka woj. opolskiego ds. kombatantów Janusz Wójcik podkreślił, że ważne są pokój i pamięć. Tłumaczył, że o pamięć wydarzeń sprzed 70 lat na Kresach Wschodnich II RP trzeba dbać, bo ta, którą mają przesiedleni do Polski mieszkańcy tamtych ziem i ich potomkowie jest inna od pamięci współczesnych banderowców. "Trzeba podejmowania wysiłków z naszej strony, by pamięć o tym co faktycznie zdarzyło się na Kresach nie zaginęła" - dodał.
W 2013 r. minęła 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, które miały miejsce w latach 1943-1945. Zginęło w nich, według różnych szacunków, od 100 do 130 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały UPA i miejscową ludność ukraińską. Kulminacja zbrodni nastąpiła w nocy z 10 na 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości. Ogółem w lipcu tamtego roku zginęło nawet 10-11 tys. Polaków. W Galicji Wschodniej/Małopolsce Wschodniej do największej zbrodni doszło właśnie w Hucie Pieniackiej.
28 lutego 2009 r. hołd ofiarom mordu w Hucie Pieniackiej oddali ówcześni prezydenci Polski i Ukrainy, Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.