Szef MON Tomasz Siemoniak zapowiedział w środę, że najbliższa edycja wspólnych polsko-amerykańskich ćwiczeń lotniczych będzie znacznie większa, niż planowano.
W środę szef Pentagonu Chuck Hagel powiedział, że podczas kryzysu związanego z sytuacją na Ukrainie Stany Zjednoczone zwiększą pomoc militarną dla swych sojuszników w NATO, w tym dla Polski i krajów bałtyckich.
Siemoniak powiedział w środę dziennikarzom w Sejmie, że jest zadowolony z zapowiedzi Hagla. "Występowaliśmy o to, żeby Stany Zjednoczone podjęły bardzo doraźne, szybkie działania, i ta dzisiejsza reakcja sekretarza obrony jest bardzo szybka i dobra, i adekwatna" - ocenił polski minister.
Przypomniał, że od końca 2012 r. działa w Polsce amerykański Aviation Detachment - naziemny pododdział przygotowujący rotacyjne ćwiczebne pobyty amerykańskich samolotów. W 2013 r. odbyły się cztery takie rotacje. "Bardzo dobrze, że Stany Zjednoczone zdecydowały, że najbliższa edycja ćwiczeń będzie znacznie większa, niż planowano. To jest dowód na to, że poważnie traktują naszą współpracę" - powiedział Siemoniak.
"Z tego, co wiem, to wzmocnienie współpracy dotyczy także państw bałtyckich i misji air policing, którą Stany Zjednoczone w tej chwili prowadzą" - dodał.
Zdaniem Siemoniaka zapowiedź amerykańskiego sekretarza obrony to dowód na bardzo poważne zaangażowanie USA.
Do tej pory rozpoczęcie najbliższej dwutygodniowej rotacji amerykańskiego pododdziału lotniczego w Polsce planowano na koniec marca w bazie lotnictwa transportowego w Powidzu (Wielkopolskie).
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.