Naczelny "GP" o duchownym: "Stał się ofiarą rosyjskiej propagandy".
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski kończy współpracę z „Gazetą Polską”. Decyzję tę ogłosił po tym, jak redakcja, bez powiadomienia, nie wydrukowała jego felietonu, w którym pisał o związkach nowego rządu Ukrainy z ruchem banderowskim. Duchowny uznał, że jest to złamanie umowy. Na swoim blogu wyraził oburzenie tym faktem. „Zdaję sobie sprawę, że redakcji »GP« od dłuższego czasu nie jest po drodze z moją skromną osobą. Niech więc ma odwagę tę sprawę rozwiązać po ludzku i z zachowaniem obowiązującego prawa” – napisał.
Miesiąc temu ks. Isakowicz-Zaleski zrezygnował także z pisania do „Gazety Polskiej Codziennie”, co uzasadnił poparciem, jakie gazeta udzieliła kijowskiemu Majdanowi, a także unikaniem przez nią płacenia honorariów. Teraz ogłosił, że będzie publikował w mediach „prawdziwie niezależnych”. Chodzi m.in. o „Gazetę Warszawską”, serwis Prawy.pl, kwartalnik „Opcja na prawo”.
Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” uznał, że ks. Isakowicz-Zaleski „stał się ofiarą rosyjskiej propagandy”. – Dał się nakręcić na udowadnianie za wszelką cenę, że rewolucję na Ukrainie wywołali banderowcy, co jest oczywistą nieprawdą. Przynosi to też realne szkody polskiej racji stanu – powiedział portalowi wirtualnemedia.pl.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.