Kilkaset osób pikietowało w niedzielę konsulat Polski w Charkowie na wschodniej Ukrainie, który jest jedynym przedstawicielstwem dyplomatycznym Unii Europejskiej w tym regionie - poinformował PAP szef tej placówki Jan Granat.
Akcja przed polskim konsulatem była częścią prorosyjskich demonstracji, których celem - jak uważają Ukraińcy - jest odwrócenie uwagi świata od odbywającego się na Krymie referendum w sprawie przyłączenia tego należącego do Ukrainy półwyspu do Rosji.
"Polska - won!", "Jesteście tchórzami!", Europa do d" - wykrzykiwano przed konsulatem.
"Akcja trwała kilkanaście minut" - powiedział Granat w rozmowie telefonicznej, zapewniając, że podczas demonstracji nikt z pracowników konsulatu nie ucierpiał, a jego siedziba jest cała.
Konsul poinformował, że od początku niepokojów na Ukrainie, które trwają od listopada ub.r., przed jego placówką odbyło się już około sześciu manifestacji.
"Cztery czy pięć razy pikietowali nas przeciwnicy integracji Ukrainy z Unią Europejską. Była też demonstracja zwolenników Majdanu (protestów przeciwko obalonemu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi na Majdanie Niepodległości w Kijowie), którzy przyszli podziękować Polsce za udzielane Ukrainie wsparcie" - przekazał Granat PAP.
Z Kijowa Jarosław Junko
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.