W więzieniu w stanie Oklahoma przerwano egzekucję mężczyzny, gdyż podana mu dożylnie nowa mieszanka trujących substancji nie spowodowała jego śmierci. Kilkadziesiąt minut później więzień zmarł na atak serca - poinformowały we wtorek wieczorem czasu lokalnego władze więzienne.
Egzekucję przerwano po kilkunastu minutach, gdy 38-letni Clayton Lockett, skazany na śmierć za zabójstwo, podniósł głowę, zaczął się wiercić i mamrotać. Ponad 40 minut od rozpoczęcia całej procedury więzień zmarł na atak serca.
Władze więzienne są przekonane, że egzekucja zakończyła się niepowodzeniem z powodu "problemów żylnych" skazanego.
Po tej nieudanej egzekucji władze przełożyły o dwa tygodnie zaplanowane na ten sam wieczór w tym więzieniu wykonanie wyroku śmierci na innym skazanym.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.