Lider prorosyjskich separatystów, samozwańczy "ludowy gubernator" obwodu ługańskiego Wałerij Bołotow, został w sobotę zatrzymany przez straż graniczną, po czym odbity przez swych uzbrojonych zwolenników - poinformowała straż graniczna.
Bołotow został zatrzymany na punkcie kontrolnym, gdy wracał z Rosji, dokąd pojechał leczyć się z ran odniesionych we wtorek, podczas zamieszek - powiedział rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ołeh Słobodian.
Przy przejściu granicznym pojawiło się wkrótce około 200 uzbrojonych separatystów, żądających wypuszczenia Bołotowa. Wywiązała się strzelanina, podczas której napastnicy użyli broni maszynowej i granatów.
"Zdołali odbić Bołotowa. Staramy się teraz ustalić, czy były jakieś ofiary tego zajścia" - powiedział Słobodian.
Prorosyjscy separatyści, którzy działają w obwodach donieckim i ługańskim, przeprowadzili w niedzielę referendum niepodległościowe i ogłosili na jego podstawie suwerenność państwową. Oświadczyli też, że przejmują władzę w tym regionie. Władze w Kijowie prowadzą przeciwko nim operację antyterrorystyczną.
W poniedziałek władze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL), na wschodzie Ukrainy, ogłosiły suwerenność i zaapelowały do Rosji o rozważenie włączenia regionu w skład FR. Także na wiecu w Ługańsku odczytano deklarację niepodległości tego regionu, a Bołotow oznajmił, że Ługańska Republika Ludowa zapewni pomoc "bratnim obwodom".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.