Południowokoreański koncern Samsung zawiesił współpracę z chińskim podwykonawcą Dongguan Shinyang Electronics w związku z oskarżeniami o korzystanie z pracy nieletnich. Sprawę zatrudniania dzieci bada też chiński rząd - poinformował w poniedziałek Samsung.
Południowokoreański koncern ogłosił, że dokładnie bada sprawę i na czas śledztwa nie będzie współpracował z Dongguan Shinyang Electronics. Decyzję podjęto po tym jak chiński podwykonawca został oskarżony przez mającą siedzibę w Nowym Jorku organizację Chińskie Obserwatorium Pracy (China Labor Watch).
"Jeżeli w toku postępowania okaże się, że dostawca rzeczywiście zatrudniał dzieci, Samsung podejmie decyzję o stałym zawieszeniu współpracy w ramach wyznawanej polityki - zero tolerancji dla pracy dzieci" - napisał koncern w oświadczeniu. Zapowiedział jednocześnie, że przeanalizuje dotychczasowe procedury zatrudniania nowych pracowników u siebie jak i współpracujących podmiotów, aby wyeliminować w przyszłości podobne praktyki.
"Sprawę badają też władze chińskie" - dodano w dokumencie. Chińskie prawo zabraniania zatrudniania osób poniżej 16 lat.
Obserwatorium alarmuje, że Dongguan Shinyang Electronics płacił nieletnim dwie trzecie stawki otrzymywanej przez osobę dorosłą mimo wykonywania tej samej pracy. Dodatkowo zwrócono uwagę, że dzieci nie otrzymywały odpowiednich posiłków w stołówkach, ponieważ były zatrudniane głównie na nocnych zmianach.
Samsung jest największym na świecie producentem smartfonów. Koncern produkuje też inny sprzęt elektroniczny, w tym np. telewizory, komputery i tablety.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.