Piłkarska temida potrafi być bezwzględna dla maluczkich i bardzo wyrozumiała dla wielkich.
Na stadiony i ekrany telewizorów wracają pucharowe rozgrywki piłkarskie. W Lidze Mistrzów znów nie zagra żaden polski klub, mimo że tym razem Legia Warszawa okazała się w eliminacyjnym dwumeczu z Celtic Glasgow zdecydowanie lepsza. Odpadła niejako na własne życzenie, na skutek błędu popełnionego w dokumentacji. Bartosz Bereszyński, który wszedł na murawę w końcówce rewanżowego spotkania, co prawda odbył nałożoną na niego karę, ale we wcześniejszych spotkaniach, w których grać nie mógł, nie był formalnie uwzględniony w protokole. Efekt – walkower.
Dura lex, sed lex, prawo być może i surowe, ale należy go przestrzegać – komentowano wyeliminowanie Legii przy zielonym stoliku. Jest w tym sporo racji, warto jednak pamiętać, że UEFA, która tę karę nałożyła, widzi źdźbła, za to słabo dostrzega belki. Surowo karze maluczkich za błędy w papierach, przymyka oko na gigantyczną korupcję wielkich. Historia rozgrywek pucharowych pełna jest ustawionych meczów, znane są też nazwiska sędziów i zawodników opłacanych przez piłkarską mafię. Kilkaset takich przypadków ujawniono w wielkim dochodzeniu z 2013 roku, nieliczni zostali skazani, ale piłkarska Temida wobec nieuczciwych graczy była dużo bardziej wyrozumiała od sądów powszechnych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.