Siedmiokrotny mistrza świata Formuły 1 Niemiec Michael Schumacher opuścił szpital w Lozannie i został przewieziony do domu w Szwajcarii, gdzie mieszka - poinformowała rodzina sportowca.
W oficjalnym komunikacie napisano, że zawodnika czeka jeszcze długa rehabilitacja w domu, gdzie zostały stworzone ku temu optymalne warunki.
29 grudnia w okolicach Meribel w Alpach Schumacher uległ wypadkowi na nartach. Słynny kierowca przewrócił się i uderzył głową w skałę. Miał założony kask, ale siła uderzenia była tak duża, że doznał poważnego urazu mózgu. Jak wykazało późniejsze dochodzenie miejscowej prokuratury, nie jechał on zbyt szybko, ale znajdował się poza wytyczoną trasą.
Pod koniec stycznia lekarze rozpoczęli fazę wybudzania go ze śpiączki, ale długo nie było zbyt wielu powodów do optymizmu. Eksperci mówili nawet o tym, by "przygotować się na najgorsze". Pod koniec marca podano, że stracił od początku roku 25 procent masy ciała (blisko 20 kg) i ważył wówczas zaledwie 56 kg.
Ze śpiączki farmakologicznej Schumacher został wybudzony 16 czerwca 2014 roku i z kliniki w Grenoble, gdzie znalazł się bezpośrednio po wypadku, przewieziono go do Lozanny.
Schumacher jest siedmiokrotnym mistrzem świata F1, tytuły wywalczył w latach 1994–1995 oraz 2000–2004. Karierę zakończył w 2012 roku.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.