W szkołach w Luksemburgu lekcje religii zastąpi „Wychowanie do wartości”.
Drastycznie, bo o ok. 70 proc., zostaną też zmniejszone dotacje budżetowe dla wspólnoty katolickiej. Nowatorska umowa między luksemburskim rządem a radą ds. kultu, obejmującą wspólnoty żydowskie i muzułmańskie oraz Kościoły katolicki, prawosławny, protestanckie i anglikański, została podpisana 26 stycznia. Będzie obowiązywać przez 20 lat.
Na jej treść składają się trzy główne punkty. Pierwszy dotyczy stopniowego obniżania dotacji na cele kultu religijnego z ponad 24 do niecałych 9 mln euro. Subwencja ta będzie rozdzielana dla wszystkich grup wyznaniowych, także dla muzułmanów, którzy do tej pory państwowego dofinansowania nie otrzymywali. Co więcej, z tych pieniędzy Kościół katolicki będzie musiał zapłacić pensje kapłanów i wszystkich innych pracowników. Drugi punkt to zastąpienie w szkołach religii katolickiej przedmiotem o nazwie „Wychowanie do wartości”, a trzeci dotyczy pełnej odpowiedzialności finansowej i gospodarczej wspólnot wyznaniowych za używane budynki kościelne. Wyjątek stanowić tu będą jedynie katedra, bazylika w Echternach i „Centre Jean XXIII”.
Arcybiskup Luksemburga nie ukrywa niezadowolenia z takich postanowień rządu. „Oczywiście, są to decyzje bardzo bolesne. Najbardziej boli mnie to, że nie będzie już lekcji religii w szkołach. Także dofinansowanie państwowe będzie się stopniowo zmniejszało do ok. 30 proc. tego, co otrzymujemy teraz. Dla Kościoła oznacza to, że prawdopodobnie nie damy rady użytkować wszystkich obiektów sakralnych, którymi teraz dysponujemy. Ta konieczność oddawania kościołów oczywiście boli arcybiskupa. Ale będziemy za to mieli większą swobodę działania w przyszłości. Kościół wciąż ma otrzymywać dotację od państwa i religia pozostaje wpisana w Konstytucję Luksemburga. Tak więc Kościół będzie mógł funkcjonować i kontynuować swoją misję w ciągu najbliższych 20 lat” – zapewnił abp Hollerich.
Hierarcha zwrócił uwagę, że stary kontynent przeżywa w tej chwili bardzo poważny kryzys. Społeczeństwo konsumpcyjne nie daje młodym ludziom żadnych sensownych perspektyw. Dla Kościoła wyznacza to jednak jasny cel: trzeba nieść Ewangelię i pokazywać, że jest się po stronie społeczeństwa. „Europa popełnia poważny błąd: nie rozumie już religii i odcina się od swoich korzeni – powiedział abp Hollerich. – Nie chodzi o to, by oglądać się cały czas w przeszłość i widzieć jedynie chrześcijańskie korzenie Europy. Ale warto wsłuchać się też w to, co powiedział Papież w Strasburgu: jeśli Europa odetnie się od swoich korzeni, nie będzie miała już żadnego wpływu na resztę ludzkości” – podkreślił ordynariusz luksemburskiej stolicy.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.