Prawie 4800 górników kontynuuje protest w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) - wynika z danych służb kryzysowych wojewody śląskiego. Jeszcze w środę na Śląsku mają rozpocząć się akcje solidarnościowe z górnikami z JSW.
Jak przekazało rano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, w pięciu kopalniach JSW w środę rano protestowało 4776 górników. Przebywają oni na powierzchni. Kilkanaście osób prowadzi protest głodowy. Strajk w JSW rozpoczął się trzy tygodnie temu, od tego czasu w spółce wstrzymane jest wydobycie.
Liderzy Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego zapowiedzieli we wtorek, że w środę na Śląsku rozpoczną się akcje solidarnościowe z górnikami z JSW. Związkowcy nie chcą zdradzić, na czym mają one polegać. Przyznali, że mogą być dotkliwe dla mieszkańców.
Związkowcy żądają odwołania prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego, któremu zarzucają nieudolność i niegospodarność, oraz natychmiastowych decyzji w sprawie rozwiązania trudnej sytuacji w JSW.
Strajk w JSW rozpoczął się 28 stycznia w następstwie ogłoszenia przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy. W ub. tygodniu w spółce trwały rozmowy związkowców i zarządu - z udziałem mediatora, b. wicepremiera i b. ministra pracy Longina Komołowskiego. Ich efektem był parafowany w piątek, kierowany do rady nadzorczej JSW protokół uzgodnień i rozbieżności.
Protokół zakłada m.in. czasowe zawieszenie niektórych postanowień porozumienia zawartego przed debiutem giełdowym spółki oraz innych dotychczas obowiązujących w JSW dokumentów (regulacji i porozumień). Związkowcy podali, że dokonane w nim ustępstwa płacowe przekładają się na obniżenie zarobków górników o 7-10 proc.
Związkowcy dotąd nie odpowiedzieli na wystosowany w poniedziałek przez resort skarbu apel o przerwanie strajku, czekają - jak mówią - na "jakieś konkrety" ze strony jego przedstawicieli.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.