Ulicami stolicy Salwadoru przeszła wielotysięczna „Pielgrzymka światła”. Od kilku lat jest ona organizowana w rocznicę męczeńskiej śmierci abp. Oscara Ornulfo Romero. Zwieńczeniem marszu było czuwanie i Msza odprawiona na Placu Zbawiciela przed tamtejszą katedrą.
W tym samym miejscu za dwa miesiące, 23 maja, zamordowany w 1980 r. podczas sprawowania Eucharystii biskup zostanie beatyfikowany.
W homilii ordynariusz San Salvador abp José Luis Escobar Alas przypomniał okoliczności jego śmierci podkreślając, że dla Kościoła męczennikiem jest ten, kto daje pełne świadectwo swojej wiary. Wskazał także, że pamięć o zamordowanym „została zachowana wśród ludu i przekazana przez takie organizacje, jak Fundacja Romero, która rozpowszechniła ją na świecie”.
Z kolei bp Gregorio Rosa Chávez zwrócił uwagę na fakt, że to, co teraz przeżywają Salwadorczycy, nigdy wcześniej w tym kraju się nie zdarzyło. „Z Romero dzieje się rzecz dziwna – podkreślił bp. Rosa Chávez. – Im bardziej mija czas, tym więcej ludzi jest nim rozentuzjazmowanych, tym więcej ludzi podąża jego drogą, kocha go, podziwia tę postać i jej historię”.
Moim obowiązkiem jest zachowanie danych penitenta w tajemnicy - dodał.
Co najmniej pięć osób zginęło, a 40 zostało rannych w wypadku na ceremonii religijnej.
Biblioteka Watykańska w czasie wojny stała się azylem dla prześladowanych Żydów.