Biskup Henryk Tomasik zachęca do włączenia się w akcję "105". Polega ona na pozyskaniu księży, sióstr zakonnych i świeckich gotowych do wyjazdu na misje i ma związek ze zbliżającą się 1050. rocznicą chrztu Polski. Pomysłodawcą akcji jest bp Jerzy Mazur, stojący na czele Komisji Episkopatu ds. Misji.
- Cała akcja jest piękną propozycją księdza biskupa Mazura, który pracował na Syberii. On wie, jak potrzebni są kapłani, siostry zakonne na takich terenach, gdzie trzeba głosić Ewangelię i zdobywać ludzi dla Chrystusa. Wysłanie 105 misjonarzy i misjonarek na misje, byłoby pięknym darem wdzięczności za 1050-lecie chrztu Polski. To marzenie każdego ordynariusza. Nasza diecezja chętnie włączy się w to dzieło. Liczę na 2-3 kandydatów, którzy wyrażą wolę wyjechania na misje - powiedział biskup Tomasik w swojej cotygodniowej audycji "Kwadrans dla Pasterza" na antenie Radia Plus Radom. - Wszyscy włączmy się w tę formę uczczenia rocznicy chrztu Polski. Zapraszam chętnych, którzy chcą pracować na misjach - dodał biskup radomski.
Biskup Tomasik wyraził też radość, że w najbliższą niedzielę w bazylice gnieźnieńskiej krzyż misyjny otrzyma ks. Piotr Popis, pochodzący z Kozienic. - Jeżeli zgłasza się ksiądz, który chce pracować na misjach, na Wschodzie, to jest bardzo ważny sygnał jego poczucia odpowiedzialności za Kościół powszechny. Bardzo chętnie wyrażam zgodę na wyjazd księdza na misje - powiedział ordynariusz radomski.
Biskup Tomasik odniósł się przy okazji do bolesnych doniesień z Bliskiego Wschodu czy Afryki na temat prześladowania chrześcijan. Mówił, że chrześcijanie w wielu krajach są bezbronni. Dodaje, że świat zbyt mało angażuje się w obronę chrześcijan. - Oni są dla nas wzorem, prawdziwymi świadkami Chrystusa. Trwają przy wierze, choć są narażeni na utratę domu, są wypędzani i zabijani. Trudno uwierzyć, że w naszych czasach dokonują się takie rzeczy. To wielkie wołanie do rządzących, aby w ramach współpracy międzynarodowej włączyli się w dzieło obrony chrześcijan - powiedział biskup Tomasik. Dodał, że dialog międzyreligijny jest trudny i że podstawą tego dialogu jest szacunek dla drugiej osoby i wierność prawdzie.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.