W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się debata i głosowanie nad rezolucją dotyczącą prześladowania chrześcijan w świecie. Bezpośrednim impulsem do jej uchwalenia był niedawny atak grupy terrorystycznej Al-Shabaab na kampus uniwersytecki Garissa w Kenii. Zginęło w nim 147 studentów.
W tekście rezolucji czytamy m.in., że chrześcijanie są obecnie najbardziej prześladowaną grupą religijną. Co roku ginie ich ok. 150 tys. Powoduje to w konsekwencji ich masową emigrację. Odnosząc się zaś bezpośrednio do wydarzeń w Garissie, Parlament stanowczo potępił tamtejszy atak terrorystyczny, jak i inne dokonane wcześniej w tym samym kraju. Potępiono także zamachy na chrześcijan w innych regionach świata, w tym niedawną masakrę etiopskich chrześcijan w Libii i morderstwa w Pakistanie, Korei Północnej, Iraku, Syrii czy Sudanie.
O komentarz do rezolucji poprosiliśmy posła do Parlamentu Europejskiego Jana Olbrychta. „Ostateczny tekst zawiera bardzo ważne sformułowania dla świata politycznego i dla funkcjonowania instytucji europejskich. Parlament po pierwsze potępił pewne działania, co jest oczywiste. Bardzo wyraźnie powiedział o tym, że mamy do czynienia z całą serią przykładów ewidentnego prześladowania chrześcijan na świecie, w różnych krajach. Po trzecie Parlament jednoznacznie zwraca się do Komisji Europejskiej z sugestią, by kwestia prześladowania chrześcijan stała się jednym z priorytetów Unii Europejskiej. Zajmowanię się tą tragiczną sytuacją powinno być jednym z jej zadań priorytetowych. Nie można tego absolutnie pomijać. Wydaje mi się, że fakt, iż różne środowiska polityczne w tej sprawie się porozumiały, i to, że były w stanie, pomimo różnego sposobu rozumienia, wypowiedzieć wspólnie zdecydowany osąd i oczekiwanie, jest bardzo istotne. To jest dobry objaw w sytuacji, w której w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z ewidentnymi działaniami antychrześcijańskimi” – powiedział europoseł Olbrycht.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.