Na szczycie Partnerstwa Wschodniego w drugim dniu obrad w Rydze kontynuowane są negocjacje ws. deklaracji końcowej. Podpisane zostanie memorandum ws. unijnego wsparcia dla Ukrainy. Niektórzy liderzy liczą na zniesienie wiz dla Ukraińców i Gruzinów w 2016 r.
W Rydze odbędą się oficjalne rozmowy liderów państw UE oraz Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii oraz Ukrainy. Spotkanie poprowadzi przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, który wraz z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem reprezentuje Unię Europejską. Organizatorem szczytu jest premier Łotwy Laimdota Straujuma.
Według źródeł dyplomatycznych nie należy spodziewać się, że ogłoszone zostaną zmiany w polityce w ramach PW. W kompromisowym projekcie dokumentu końcowego szczytu podkreślono, że zarówno UE, jak i jej wschodni partnerzy przykładają wagę do współpracy w ramach Partnerstwa Wschodniego. Każdy kraj PW ma "suwerenne prawo do wolnego wyboru poziomu ambicji i celów, do których aspiruje w swych relacjach z UE" - głosi projekt. Potwierdzono również zobowiązania podjęte na szczytach Partnerstwa Wschodniego w poprzednich latach oraz dodano zapis o uznaniu "europejskich aspiracji i europejskiego wyboru partnerów, zgodnie z tym, co oświadczono w umowach stowarzyszeniowych".
Nie jest pewne, czy padną konkretne deklaracje co do wprowadzenia ruchu bezwizowego z Gruzją i Ukrainą. Jednak premier Łotwy Laimdota Straujuma liczy na to, że w przyszłym roku wizy dla Gruzinów i Ukraińców zostaną zniesione. Jeśli Ukraina i Gruzja "wypełnią wszystkie kryteria, pod koniec roku Komisja Europejska przygotuje nowy raport i najprawdopodobniej w przyszłym roku te kraje będą miały ruch bezwizowy" - oświadczyła przed rozpoczęciem obrad.
Także komisarz UE ds. polityki sąsiedztwa Johannes Hahn nie wykluczył, że do końca roku KE opublikuje "pozytywny raport" w sprawie zniesienia wiz dla Ukraińców i Gruzinów. Jego zdaniem kraje te mogą spełnić pozostałe wymagania "w bardzo bliskiej przyszłości". Na początku maja KE uznała, że oba kraje mają jeszcze kilka warunków do spełnienia, m.in. w dziedzinie azylu oraz walki z korupcją, przemytem narkotyków i zorganizowaną przestępczością.
Jak dodał, nie ma jeszcze porozumienia w sprawie budzącego sprzeciw Armenii i Białorusi zapisu potępiającego aneksję ukraińskiego Krymu przez Rosję. "Jeszcze nie jesteśmy w tym momencie. Nie chcę wypowiadać się na ten temat, bo wiem, że nasze zespoły nadal z nimi negocjują. Jestem przekonany, że ostatecznie znajdziemy sformułowanie, które będzie satysfakcjonujące dla wszystkich" - powiedział.
W czwartek Armenia i Białoruś odmówiły podpisania jakiegokolwiek oświadczenia potępiającego aneksję półwyspu w deklaracji końcowej ze szczytu. W związku z tym pojawiały się informacje, że może powstać odrębna deklaracja, którą podpiszą państwa potępiające zajęcie półwyspu, lub też przypis w deklaracji końcowej z wyjaśnieniem, że Armenia i Białoruś nie zgadzają się z tym punktem.
Kraje Partnerstwa Wschodniego nie mogą też liczyć na to, że w deklaracji szczytu UE wreszcie uzna ich dążenia do przystąpienia do Unii. Przywódcy przyznają jedynie, że każde z tych państw ma suwerenne prawo do określenia swych ambicji i wyboru celów, do jakich dąży w swoich relacjach z UE. Szczyt ma uznać, że współpraca z sześcioma wschodnimi partnerami powinna w większym stopniu uwzględniać różnice między nimi i ich odmienne ambicje w kwestii zbliżenia z UE.
"Nasze partnerstwo i stosunki z każdym partnerem są kluczowe i ważne dla nas i dla nich, nawet jeśli są to różne relacje. () To będzie dobry dzień dla nas i dla naszych wszystkich partnerów" - zapewniała szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. W Rydze ma być podpisane memorandum w sprawie warunków programu pomocy makrofinansowej dla Ukrainy na kwotę 1,8 mld euro. Chodzi o trzecią transzę unijnej pomocy.
Program Partnerstwa Wschodniego powstał ze wspólnej inicjatywy Polski i Szwecji, przedstawionej w 2009 r. Poprzednie szczyty odbyły się w Pradze, Warszawie i Wilnie. Jest to czwarty szczyt Partnerstwa Wschodniego. Spotkanie zakończy się po południu wspólną konferencją prasową Tuska, Junckera i Straujumy.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.